Roberto "Bobby" Caffey - Bobby Cannavale
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 Następny

Scully · Wysłany: 06/06/30, 4:03 pm Temat postu:

Dokładnie. I tak na marginesie, to pewnie każdej kobiecie marzył się taki facet jak Bobby tylko żadna nie mogła tego docenić.

Kurt · Wysłany: 06/06/30, 4:04 pm Temat postu:

I mimo tych wszystkich pozytywnych cech, nie był postacią papierową, co często się zdarza w książkach czy filmach. I to chyba kolejny powód, dlaczego zyskał sobie taką sympatię widzów. Nawet jeśli ideały nie istnieją, to Bobby był bardzo bliski ideałowi. Był ideałem z krwi i kości. Na pewno przeżywał głęboko wszystko, co się działo wokół niego, ale był jakby ponad to, jego własne uczucia usuwały się w cień, gdy trzeba było komuś pomóc, gdy chodziło o jego najbliższych.

Cruz · Wysłany: 06/06/30, 4:19 pm Temat postu:

Pięknie go podsumowałeś, Kurt. I Scu masz rację - każda kobieta chciałaby z nim być, ale pewnie każda myślała, że na niego nie zasługuje lub uważała go za zbytni ideał... No, ale wiadomo, że, jak to napisał Kurt, "Bobby jest ideałem z krwi i kości" Very Happy

Po prostu ten gość jest cudny Wink

Cortez · Wysłany: 06/06/30, 5:38 pm Temat postu:

niestety nie miałam szczęścia zalapać sie na odcinki z jego udziałem Sad

ale zapoznałam sie z ta postacia dzięki waszym teledyskom ( to nie to samo ale dobre i to Very Happy

) i musze powiedzieć ze naprawdę jest cudowny taki słodki i pomocny.

Cruz · Wysłany: 06/06/30, 10:20 pm Temat postu:

chika12 · Wysłany: 06/07/06, 12:35 pm Temat postu:

Cruz · Wysłany: 06/07/06, 12:49 pm Temat postu:

To było w pierwszym sezonie w odcinku 6 "Sunny Like Sunshine" Wink

Polecam

Kurt · Wysłany: 06/07/09, 10:24 pm Temat postu:

Znalazłem wypowiedź Bobby'ego Cannavale'a o postaci, w którą się wcielił - myślę, że świetnie oddaje całą prawdę o Bobbym Caffey'u:

"Bobby is a great paramedic. He’s the kind of guy everyone relies on. He’s 100 percent there for his patients, his co-workers and his family. That’s a lot of pressure. And at the end of the day, there isn’t anyone who is 100 percent there for him."

A to link do strony, gdzie się na ten cytat natknąłem: [link widoczny dla zalogowanych]

Cruz · Wysłany: 06/07/09, 10:27 pm Temat postu:

Genialny cytat Very Happy

Najlepsza (a raczej najsmutniejsza...) jest końcówka: "there isn’t anyone who is 100 percent there for him"... Szczera, ale jakże smutna prawda... Sad

Cruz · Wysłany: 06/07/10, 7:49 pm Temat postu:

Nie wiem czy to pasuje do tego działu, ale proszę - na pewno ta wiadomość przyda się wszystkim Fanom Bobby`ego Wink

Jak podaje FilmWeb:

Bobby Cannavale ("Fast Food Nation", "Zatańcz ze mną", "Szczęśliwe zakończenia", "Brygada ratunkowa"), raper RZA (kompozytor do muzyki do "Policjantów z Miami" i "Kill Bill") oraz Meagan Good ("Piątek") dołączają do Johna Leguizamo, Tyrese Gibsona i Rosie Perez na planie sensacyjnego filmu "The Take", do którego zdjęcia rozpoczną się już w przyszłym miesiącu w Los Angeles. Reżyseruje Brad Furman,, na podstawie scenariusza braci Josha i Jonasa Pate'ów.

John Leguizamo wcieli się w postać Felixa Delgado - pracownika firmy ochroniarskiej, którego konwój podczas jednego z transportów zostaje napadnięty i obrabowany. Policja uważa, że precyzyjny plan skoku jest dziełem Felixa i czyni go głównym podejrzanym. Mężczyzna postanawia sam odnaleźć prawdziwych sprawców napadu.

Inez · Wysłany: 07/05/30, 9:13 pm Temat postu:

Kiedy obejrzalam pierwszy odcinek z Bobbym odrazu sie w nim zakochalam. Za jego seksowny glos i za to ze u wszystkich ludzi widzi same pozytywne rzeczy (oprocz Jimmiego z racji tego ze byl mezem Kim). Najbardziej powalil mnie ten taniec z dziewczyna kolo baru. Nie ogladalam jeszcze odcinkow kiedy Bobby zginal ale na pewno bede na nich ryczec i przezywac to przez miesiac.

Cruz · Wysłany: 07/05/31, 4:42 pm Temat postu:

Odcinki, w których Bobby umiera są bardzo smutne. Sad

Na youtube można znaleźć scenę postrzelenia Bobby'ego oraz końcówkę odcinka, w którym ginie... Zawsze strasznie te momenty przeżywam ;(

jolek · Wysłany: 07/05/31, 10:01 pm Temat postu:

ja też śmierć Bobby'ego nadal przeżywam Sad

mimo że widziałam tą scenę tyle razy to zawsze mam łzy w oczach Smile

podobnie jak Inez uwilbiałam go od samego początku Smile

ten jego głos i wogóle on cały i jego zachowanie Smile

naprawdę super facecik! nienawidziłam Kim za to że go olała i złamała mu serce

Inez · Wysłany: 07/08/16, 7:23 pm Temat postu:

Wlasnie obejrzalam na youtoube scene postrzelenia Bobbiego i strasznie chcialo mi sie plakac. to okropne zginac z reki przyjaciela za narkotyki. widac tez bylo jak kim przezywa smierc Bobbiego, szkoda tylko ze docenila go dopiero po jego smierci