Autor |
Wiadomość |
Scully
Kapitan
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kozienice
|
Wysłany: 06/01/11, 3:52 pm Temat postu: |
|
|
- Jak dla mnie, mogłaby to być czwarta dziewczynka.
- Proszę cię... - jęknął Carlos. - Potem jeszcze jedna i będziemy mogli stworzyć pierwszą piątkę drużyny koszykarskiej.
Oboje parsknęli śmiechem i wymienili rozbawione spojrzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/02/01, 2:52 pm Temat postu: Dalszy ciąg - Bosco na cmentarzu |
|
|
Ech... Coś ostatnio tu troszkę ucichło, więc postanowiłam coś napisać Oto mój dalszy ciąg. Ciekawe co Wy na to?
***
Bosco wyszedł z mieszkania Faith i skierował się w stronę miejscowego cmentarza. Wizyta u Yokas przypomniała mu o tym, kogo stracił...
- Cześć braciszku - powiedział stając nad grobem swego młodszego brata Mikey`a, który zginął dwa lata temu. Poczuł się trochę nieswojo, więc kiedy tylko skończył się modlić (czego zresztą nie robił od bardzo dawna) powiedział: "Zajrzę jeszcze do Cruz" i odszedł od nagrobka brata...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scully
Kapitan
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kozienice
|
Wysłany: 06/02/01, 9:55 pm Temat postu: |
|
|
Stanął przy jej grobie. Grobie swojej dawnej kochanki. Uśmiechnął się, kiedy zobaczył świeżą różę opratą o płytę.
"A ja nic dla ciebie nie mam, Cruz" - przemknęło mu przez głowę. -"Mam nadzieję, że wybaczysz mi to..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia
Kadet
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnów
|
Wysłany: 06/04/12, 10:42 pm Temat postu: |
|
|
W głębokim zamyśleniu powlókł się w stronę wyjścia z cmentarza. Przez myśl przeszło mu nagle, że nie ma już nikogo. Samotność przewiercała go na wskroś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia
Kadet
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnów
|
Wysłany: 06/04/15, 3:59 pm Temat postu: |
|
|
Wychodząc usłyszał dźwięk dzwonka swojego telefonu. Odebrał i usłyszał głos Faith. Przyjemne ciepło ogarnęło całe jego ciało. Mimo deszczu i zimnego wiatru rozpiął kurtkę.Na dźwięk jej głosu wydawalo mu się że z chmur wychodzi słońce a deczsz ustaje. Poczuł błogi spokój. Poczuł ulgę słysząc, że chce żeby przyszedł. Faith powiedziała że czuje się samotna i on dobrze wiedział co to znaczy. Nie chciał już być sam więc nie zwlekając ani chwili dłużej ruszył alejką wśród grobów.Deszcz ustał już na stałe a zachmurzone niebo pokryło się błękitem. Bosco szedł dalej zapominając o swej dawnej miłości-Cruz. Chciał jak najszybciej znaleźć się w ramionach Faith.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scully
Kapitan
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kozienice
|
Wysłany: 06/04/15, 9:22 pm Temat postu: |
|
|
o men, romansik nam się kroi
Zapukał do niej i z niecierpliwością czekał aż otworzy. Ta chwila dłużyła mu się niemiłoskiernie, jakby ktoś zatrzymał czas. Ale czekał, bo wiedział, że warto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/10/30, 12:57 am Temat postu: |
|
|
coś nowego, bo dawno nie było
W końcu zobaczył jak drzwi się uchylają. Przed sobą zobaczył jednak nie Faith, ale Millera, bez koszulki, który patrzył na niego z zaskoczeniem, wyraźnie zdenerwowany, że Bosco pojawił się na progu jego mieszkania - jego i Faith.
ja tu nie chcem żadnego romansu bosco&faith, chyba, że Wy się uprzecie i pociągnięcie to dalej Daję Wam wolną rękę ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andzia*D
Gość
|
Wysłany: 06/10/30, 12:56 pm Temat postu: |
|
|
Przez chwilę stali w milczeniu wpatrując się w siebie z mieszanymi uczuciami. Zdziwione spojrzenia dwóch stojących na przeciwko siebie mężczyzn spotkały się, trwała niezręczna cisza. Obaj zdawali sobie sprawę z powagi sytuacji, obaj wiedzieli,że chodzi o kobietę-kobietę,która żadnemu z nich nie jest obojętna i oboje wiedzieli, że żaden z nich łatwo się nie podda...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/12/11, 8:02 pm Temat postu: |
|
|
Dalsza część, bo dawno nie było, a ja nie lubię jak tu jest cicho ;p
Pierwszy odezwał się Bosco, mierząc Millera uważnym spojrzeniem:
- Cześć, jest Faith?
- Tak, jest, ale jesteśmy zajęci.
Odburknął tylko Miller, chcąc zamknąć Bosco drzwi przed nosem. Faith jednak, słysząc głos przyjaciela, od razu podbiegła do drzwi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|