Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 07/11/08, 2:20 am Temat postu: Przytul mnie |
|
|
Autor: Cruzin'Bosco
Tłumaczenie: Cruz
Urocze opowiadanie. Cruz przychodzi do mieszkania Bosco...
Przytul mnie
Cruz stała przed drzwiami mieszkania Bosco, a łzy kapały jej po policzkach.
W końcu zapukała do drzwi, a on spojrzał na nią, całą mokrą od łez. Spojrzała mu prosto w oczy i wyszeptała: "Przytul mnie."
Jej wzrok nadal sprawiał, że robiło mu się niedobrze, ale nic nie mógł na to poradzić, więc wyciągnął w jej stronę ramiona i mocno do siebie przytulił. Tulił ją do siebie mocno, tak jak zawsze to robił. Czuł zapach jej szamponu do włosów, który uwielbiał. Odsunęła się trochę od niego, by mógł zamknąć drzwi. Poprowadził ja na kanapę i usiadł przy niej. Myślał, że jej nienawidzi, ale widok jej łez łamał mu serce.
Nieważne jak bardzo chciał, nie mógł zaprzeczyć, że ciągle mu na niej zależało. I wiedział, że zawsze będzie mu zależeć, potrzebował tylko trochę czasu, by to zaakcetpować. Dzięki niej czuł się wyjątkowy, tak bardzo wyjątkowy jak przy żadnej innej kobiecie. W końcu jednak Bosco spytał: "Coś nie tak?". A ona odpowiedziała: "Wszystko." "Co mogę zrobić?", spytał. A ona powiedziała: "Przytul mnie. Po prostu mnie przytul, Bosco". Z tymi słowami położył się na kanapie, a ona położyła się obok niego. Uwielbiała, kiedy ją do siebie tulił, to ją uspokajało, co było nie lada wyczynem. Poczuła jego rękę na swoim biodrze, kiedy podnosił ją do góry. Tak bardzo to kochała, to bycie tak blisko niego, możliwość dotknęcia go, uczucie jego ciepłej skóry zaraz przy jej. To była dla niej rzecz najbliższa niebu, czuła to do niego od dawna. Przyciągnął ją bliżej do siebie. Musiał przyznać, że tęsknił za czasami, kiedy miał ją w swoich ramionach, ponieważ ona była jedyną osobą, która pasowała tam idealnie. Pocałował ją w czoło i dostrzegł uśmiech przebiegający jej przez twarz. Kochał ten uśmiech tak bardzo, choć rzadko go widywał. Wiedział, że mógłby przywiązać się do niej tak bardzo, by nigdy nie pozwolić jej odejść. Właśnie tego się bał, wiedział, że jeśli pozwoli jej zbliżyć się do siebie nie opuści jej, to było wystarczająco trudne za pierwszym razem. Wkrótce oboje szybko zasnęli, uśmiechając się i śniąc, ciesząc się, że są tak blisko siebie po raz pierwszy od ponad roku.
Była druga nad ranem, kiedy Cruz obudziła się i postanowiła, że powinna odejść. Sądziła, że Bosco przytulił ją do siebie tylko dlatego, że było mu jej żal. Uklękła przy nim, przeciągnęła ręką wzdłuż jego policzka i wyszeptała mu do ucha: "Dziękuję." Kiedy zbliżała się do drzwi usłyszała słowa Bosco: "Nie musisz wychodzić." Stanęła jak wryta. "Nie chcesz żebym wyszła?", spytała. "Słońce nawet nie wzeszło. Powinnaś zostać. Mogę cię przytulić", powiedział na pół sarkastycznie. Cruz cicho się zaśmiała.
"Więc zostaniesz? Możesz zająć moje łóżko", zaproponował. Pokiwała głową i powiedziała z uśmiechem: "Zostanę." Bosco pościelił łóżko, kiedy Cruz przebierała się w jedną z jego koszulek, swoją ulubioną wśród jego rzeczy. Cruz weszła do pokoju i spojrzała na łóżko. "Wiem, że to nie jest twoja puszysta egipska bawełna, ale..." Ona tylko się uśmiechnęła i przewróciła oczami, zaskoczona, że nadal mu na niej zależało po tym wszystkim, co się pomiędzy nimi stało. Cruz zaczęła wchodzić do łóżka, ale przerwała, kiedy spojrzała na Bosco, który cały czas coś mówił. "Co?", spytał. "Nic." "Cóż, daj mi znać, kiedy zdecydujesz się powiedzieć mi prawdę." Zaczął wychodzić, kiedy usłyszał jej pytanie: "Bosco, będziesz spać ze mną?" Bosco był tak oszołomiony, że zdążył powiedzieć tylko: "Co?!". "Zawsze mam koszmary, kiedy śpię, ale kiedy jestem z tobą nie mam... Czuję się bezpiecznie. A dziś muszę się czuć bezpiecznie, Bosco." "Wiem co masz na myśli, ty jesteś jedyną osobą, przy której czuję się na tyle bezpiecznie, że śpię przy zgaszonym świetle." Cruz uśmiechnęła się, kiedy Bosco ściągnął jeansy i położył się obok niej. Cruz zaczęła mówić: "Bosco, czy...", kiedy on objął ją ramionami i powiedział: "Zawsze."
Koniec
Post został pochwalony 0 razy
|
|