Newsy z życia
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 37, 38, 39 Następny

Kurt · Wysłany: 06/06/30, 10:15 pm Temat postu:

GRATULACJE! Very Happy

P.S. Dla mnie nie taka abstrakcja. To już za rok. Smile

Marta · Wysłany: 06/06/30, 10:18 pm Temat postu:

Dzięki

Cruz · Wysłany: 06/06/30, 10:27 pm Temat postu:

Marta - gratuluję! I mam do Ciebie pytanie - z którego odcinka masz banner i kto wtedy umarł? Bo TW oglądam dopiero od 4 sezonu (plus 1 na DVD), więc nie wiem... Ale chciałabym wiedzieć, bo sceny z tego pogrzebu są bardzo wzruszające (widziałam na filmikach)...
Co prawda ja narazie o tym nie myślę Razz

Dopiero idę do liceum. Dostałam się do dobrego, wręcz bardzo dobrego, liceum na profil z rozszerzonym angielskim, polskim i wokiem (będę mieć też francuski, jupi, chcę ten język, bo z nim można potem pojechać do Afryki Wink

), czyli coś z pogranicza dziennikarstwa. Chciałam iść do szoły na profil przedmedyczny, ale każdy mi odradzał tą budę, bo powiedział, że są prochy itp. więc zrezygnowałam, ale i tak postanowiłam, że będę pisać maturę z bioli, wezmę jakieś fakultety Very Happy

Cieszę się w sumie z tej szkoły, ale szkoda, że nie idę z koleżanką (nie dostała się... Sad

)...
A dziś byłam sobie na piwku ze znajomymi Very Happy

Było fajnie Wink

I w ogóle planujemy wyjazd na działkę do kumpeli Razz

Marta · Wysłany: 06/06/30, 10:38 pm Temat postu:

Ok Po pierwsze dzieki.
Banner pochodzi z 11-go odcinka 2 serii "A Heros Rest".
Kto umarł? Odp. Policjant. Była taka akcja, że jakiś koleś jeździł na rowerze i strzelał do policjantów. Mało co Bosca nie zastrzelił (ale jego uratowała szyba kulodporna no i głowa tego kolesia...). Odcinek jest świetny. Naprawdę polecam obejrzeniu. A pogrzeb to naprawdę wzruszające momenty (nawet lepszy niż pogrzeb Alex Taylor).

Cruz · Wysłany: 06/06/30, 10:45 pm Temat postu:

Oki, dzięki za wyjaśnienie Very Happy

Muszę sobie ściągnąć ten odcinek i obejrzeć, nie daruję! Wink

Cortez · Wysłany: 06/07/01, 11:21 pm Temat postu:

dzis piękny weekend siedziałam sobie w ogrodzie skosiłam trawę a potem siedziałam na bujawce i pisałąm ficka. i muszę powiedzieć ze jestem strasznie rozczarowana. zaczely sie wakacjie i ja myslalam ze zacznie sie ozywiona dyskusja na forum ze te 53 zalogowane osoby bedą non stop na forum a tu klapa. tylko ja caly dzień i Kurt i od czasu do czasu Matra i Cruz (usprawiedliwiona bo na weselu) a co z reszta?? robi sie nudno Sad

idę spać moze jutro będzie lepiej. a jutro przyjezdza do mni moj Misio <jupi>
Cruz jak wesele, było tak nudno jak myślałas??
pozdrawiam Wszystkich Smile

Kurt · Wysłany: 06/07/01, 11:36 pm Temat postu:

Heh, no właśnie... Wakacje oznaczają niestety martwy okres na forum. W dodatku Mundial też chyba robi swoje. Gdyby emitowali "Brygadę...", to coś by się może jeszcze działo, a tak... Cóż, trzeba czekać do września.

Cortez · Wysłany: 06/07/02, 9:17 am Temat postu:

Masakra

ale jakos przeżyje. bede pisac ficki Very Happy

a tvn nie ma planow na emisje wakacyjna nie wie nikt??
jade po misia swojego i zycze milej niedzieli Smile

Scully · Wysłany: 06/07/02, 3:10 pm Temat postu:

A ja melanżowałam z zioomkami. I się upiłam. Niby nic, ale aż tak to jeszcze nigdy ;p
I teraz suszy i niedobrze mi ;\ Przypomnijcie mi, jak będę Was informować, że lecę na jakąś bibę, żebym nie piła. To nie na mój organizm Wink

Ale piliśmy nawet za Kurta Cobaina Laughing

i oczywiście mój toast: "Wypijmy za nasze żony i kochanki, żeby się nigdy nie spotkały!" Huh, mimo wszystko było świetnie. Pomińmy fakt, że nie wiem jak trafiłam do chaty kumpeli ciotki, ale i tak było super Very Happy

Cruz · Wysłany: 06/07/02, 4:51 pm Temat postu:

Wesele... Heh Wink

Było extra!!! Very Happy

Co się działo? Jak zwykle spóźniliśmy się na mszę, ale zajechaliśmy akurat na przysięgę. Tak szczerze to bardzo się wzruszyłam i omal nie popłakałam. Ale omal ;P Poznałam moje dwie kuzynki, Agnieszkę i Kasię, które widziałam pierwszy raz w życiu właśnie na tym weselu. Fajne są Wink

Bardzo sympatyczne. Aga studiuje na drugim roku biotechnologii, a Kasia chodzi do 2 klasy liceum. No i jeszcze zobaczyłam małego Natana i Laurę - jestem ich ciocią, hehe Smile

Poza tym trochę tańczyłam, ale nie za wiele, bo się na nogach nie 3małam... I tak każdy wiedział, że jestem pijana, ale nie tylko ja byłam, bo moje kuzynki także ;D I była zwała ;P Zrobiłyśmy sobie prywatną imprezę w takim barze, puściłyśmy muzę i tańczymy. A potem to dołączyli dorośli, w tym moi rodzice Wink

O 3 pojechałam do kuzynek do domu, bo strasznie chciało mi się spać. A obudziłam się... Z pierwszym moim prawdziwym kacem w życiu! Reakcja moich starych? "Agatko, nie pij więcej." I tyle ;D Ogólnie było super ;D A tak nie chciałam iść...

Scully · Wysłany: 06/07/02, 6:48 pm Temat postu:

Moi rodzice jakby widzieli, jak melanżuje na imprezach, to by mnie z domu wyrzucili ;P tym bardziej ja bałabym się im na oczy pokazać Wink

w takim stanie, z obrzyganym rękawem od bluzy (nie wiem czy ja ją obrzygałam czy funfela)? O nie! Tatuś nigdy nie darowałby tego swojemu oczku w głowie! Co to, to nie! Lubię być pijana do tego stopnia, jak mi nie jest nie dobrze Razz

Bo jest mi wszystko jedno, chodzę po szuwarach, rozbijam się o pnie drzew, przewracam w pokrzywy. Ale jak jest mi niedobrze, to leże i pragnę, żeby ten podły wieczór się skończył... A następny dzień jest okropny i fatalny. Kac, suszy, źle... Nie myśleć, że ja jakaś pieprzona alkoholiczka jestem Wink

Cruz · Wysłany: 06/07/02, 7:20 pm Temat postu:

Scully · Wysłany: 06/07/02, 7:30 pm Temat postu:

Cruz · Wysłany: 06/07/02, 7:49 pm Temat postu:

Hmmm, ja tam piję ostatnio przy każdej nadarzającej się okazji, ale z umiarem. Nie mam jakoś potrzeby by upijać się do nieprzytomności, albo do momentu, w którym robi mi się niedobrze. Ale i tak się świetnie bawię, może też ze względu na towarzystwo, hehe Wink

A u mnie nic ciekawego... Odpoczywam. Siedzę przed kompem. Czytam. Piszę Wink

Dziś wpada do mnie koleżanka, bo wróciła z obozu i musimy pogadać i poplotkować Very Happy

Cortez · Wysłany: 06/07/04, 4:52 pm Temat postu:

ych ja tez wybralabym sie na jakies picie Very Happy

ja ostatnio strasznie sie spilam i gdyby nie to ze moj przyszly szwagier odwozil mnie do domu to bym chyba do niego nie wrocila. wlalam w siebie tyle ile chyba jeszcze nigdy nie wypilam. najpierw cytrynowka pozniej czysta wodka a nakoncu zapilam piwem. a to wszystko praktycznie na pusty zoladek bo zjadlam tylko jedna kielbaske Smile

az dziwne ze nie skonczylo sie to noca w lazience przy kiblu Very Happy

rodzice sie zalamali bo jak weszlam to smierdzialo odemnie na kilometr a pokuj wietrzylam caly weekend. dobrze ze siostra byla w miare trzezwa to zaciagnela mnie do luzka i polozyla spac. a rano? susza. caly dzien nic nie moglam jesc i tylko kefir i aspirynka. ale jakos przezylam i wieczorem pojechalam na kolejna impreze.