Newsy z życia
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 37, 38, 39 Następny

Cortez · Wysłany: 06/09/17, 2:36 pm Temat postu:

a ja z kolei na karaoke w kazdy piątek. wczoraj mialam isc na impreze ale zaczelam pisac kolejna czesc swojego ficka i zapomnialam wyjsc z domku Very Happy

ale za to juz dzis wrzuce kolejna czesc Very Happy

poza tym duzo pracy ciagle slysze od szefa(ojca) ze nic nie robie i go rujnuje Mad

niby standard bo w jednaj chwili sie drze a w drugiej cie przytuli i mowi kochana corcia, ale mam juz dosc. chyba musze sie wyprowadzic bo nie wyrabiam, szkoda mi tylko mamuśki.
a dzis bylam na fajnej mszy dla przedszkolakow i śpiewałam z tymi maluchami. kocham dzieci, choc te to male demony. chcialabym juz czasem miec swoje dziecko.
Hej Cruz ja to nie mogłabym byc na takiej wystawie bo wszystkie te pieski bym chciała Very Happy

bo kocham zwierzęta. sama mam tylko jednego psa bo inne powyzdychały i kota tez nie moge miec bo moj pies je zjada Very Happy

jak zamieszkam sama to chyba bede miala zwierzyniec w domu.
ale sie rozpisalam Very Happy

ale dawno mnie tu nie bylo i i tak jestem tylko od czasu do czasu.
a co u Was??
pozdrawiam

Cruz · Wysłany: 06/09/17, 4:26 pm Temat postu:

Właśnie wróciłam z wystawy psów Smile

Było fajnie, xD Very Happy

Zbierałam kasę na schronisko i chodziłam z Izą, która dawała ludkom do podpisu petycję w sprawie Ozzy`ego, psa rasy golden retriver, który został bestialsko zamordowany!!! Jeśli chcecie wiedzieć więcej to zapraszam pod adres
[link widoczny dla zalogowanych]
- tam jest przedstawiona cała tragiczna historia Ozzzy`ego... Uwierzecie, to naprawdę straszne Sad

Ludzie są gorsi od zwierząt, w 100% i to mnie okropnie przeraża... ;(

A jak ktoś chce to może podpisać petycję - zachęcam!
[link widoczny dla zalogowanych]

A tak poza tym to wystawa zakończyła się sukcesem - była dobra zabawa i co najważniejsze zebraliśmy sporo kasy na nasze kochane zwierzaki Smile

Za rok też idę na wystawę, bo naprawdę warto ;]

Pozdrawiam ;*

A no i możecie jeszcze looknąć na stronę "mojego" schroniska ;P Jest super Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Cortez · Wysłany: 06/09/18, 4:33 pm Temat postu:

a ja podpisałam, myslę ze ta petycja to swietny pomysł i trzeba zwracać uwage na cierpienie zwierząt. choc czego tu oczekiwac po ludziach jak przechodza obojetnie obok cierpienia czlowieka.
ale mysle ze to przyniesie skutek, przynajmniej mam taka nadzieje. jakbyscie mieli problem z ta petycja to powiedz bo moja "ciocia" jest jakas tam dyrektorka w biurze prezydenta RP wiec moge z nia pogadac. ostatnio nawet zwiedzalam z nia palac prezydencki Very Happy

Cortez · Wysłany: 06/09/21, 10:36 pm Temat postu:

hej i jak Wam mija tydzien?? ja własnie niedawno wróciłam od sister i mojej kochanej małej Ninki. obejrzałam drugi odcinek Lost'ow (na pierwszy sie nie wyrobilam, napiszcie co sie dzialo) i ide spac jestem wykonczona. tak pomyslalam czy nie zrezygnowac z zakladania tej firmy w koncu to wiecej roboty i w ogole.
ale mialam dzis zly humor. ale juz mam dobry poprawily mi go dwie rzeczy:
1. to oczywiscie Ninka
2. moj brat wrocil z NY i przywiózł mi piekny tishert NYPD. jest piekna Very Happy

wprawdzie miala to byc Bluza ale bluzy nie znalazl ale dobre i to Very Happy

a Wy jak zyjecie??

Cruz · Wysłany: 06/09/22, 1:06 pm Temat postu:

Jak żyję?

Szkoła, szkoła i jeszcze raz szkoła. Ale nie jest tak źle (poza polskim, który mam 8 razy w tyg.) i mam fajną klasę, więc luz Very Happy

Teraz się chyba wezmę za ficka, z nudów ;]

A jutro mam spotkanie z moją byłą klasą Smile

Super

Nie mogę się doczekać, bo strasznie za nimi tęsknię (mimo wszystko) Wink

Maggie · Gość

ja dziś uczestniczę w przyjęciu niespodziance urodzinowej dla mojej kumpeli, ona jeszcze o tym nie wie i mam nadzieje ,że się nic nie domyśla.
Celowo napisałam ,że uczestniczę i też trochę pomagam w przygotowaniach bo zupełnie nikogo poza nią tam nie znam jeszcze. Odbywać się to będzie w mieszkaniu jej koleżanki, którą poznałam chyba z cztery lata tamu, a potem już się w ogóle nie widzialyśmy, jeszcze się zaoferowałam ,ze przyjade wcześniej i pomogę( Upadłam chyba na głowę),żeby się pchać do obcego mieszkania. No cóż mam nadzieje ,że to jakoś wyjdzie, takich imprez u nas się raczej nie organizuje, coś takiego oglada się częściej na filmach. Wypada mi tylko życzyć 100 lat Asia

Cruz · Wysłany: 06/09/23, 10:35 pm Temat postu:

Dziś było spotkanie klasowe z moją dawną klasą, niezapomnianą i mimo wszystko niezastąpioną III D Wink

Umówiliśmy się w pizzeri Mario, ale i tak poszliśmy do McDonalda (cóż za wyszukane miejsce... ;P) I jak było? Generalnie ok. Fajnie było zobaczyć wszystkich (no prawie wszystkich... Macieja chyba zajebie na miejscu jak tylko go zobaczę, albo jak będzie dostępny na gygy ;P) i pogadać sobie. Szkoda tylko, że obowiązywał nas praktycznie jeden temat - szkoła. To trochę dołujące, ale było fajnie Smile

Jedynie patrzenie na tego idiotę psuło mi humor tak, że miałam ochotę oczy mu na miejscu wydrapać... Brrr... Szkoda, że tego nie zrobiłam... :/ Ale jak to mówi Kinia (buziak :*) - "będzie jeszcze okazja" ;D Choć w sumie wolałabym go już więcej nie widzieć... Bo tak jakoś głupio... Ale czego ja się kurwa spodziewałam po nim, no czego??? Od dziś mam go w dupie!!! Poważnie. Do diabła z nim! Jak to się mówi - Facet jest jak papier toaleotwy - klei się do każdej dupy... To do niego idealnie pasuje. Ale cóż - koniec. Pff... Co tam w końcu, right? A wracając do spotkania, żeby zbytnio nie zamulać i się nie załamywać, to potem umówiliśmy się na piwo ;] Chociaż ja już totalnie nie mam ochoty pić po tym co się ostatnio stało, więc prawie całe moje piwo oddałam Vandzi, xD. A potem z dziewczynami (czyt. z Martą i Vandzią) znowu do McDonalda i do domciu ;D W sumie było ok Smile

A co u Was??? Very Happy

Cortez · Wysłany: 06/09/23, 11:57 pm Temat postu:

Brawo Cruz olej go i tyle to lepsze niz mu dowalic. wiem co mowie choc tez zaluje ze nie dalam w pysk takiemu jednemu. ale faceci to frajerzy i jak oni sa jak papier toaletowy to ich miejsce jest w dupie albo w sciekach Very Happy

. trafiasz na takiego kolesia jest super a potem dupa jak z miriam wszystko pieknie a tu huj

ja wczoraj mialam mega imprezke w domu bo rodzice mieli 33 rocznice slobu. (swoja droga nie wiem jak wytrzymuja tyle razem) spilam sie wiski ale jak moglam nie pic to bylo wiski z NY Very Happy

poszlam spac o 1 i wsyalam o 13 Very Happy

a dzis bylam na slobie corki mojego wojka i cioci (czyli przyjaciol mamy i taty). wygladala przeslicznie i miala dlugi tren i tata jej prowadzil ja do oltarza gdzie czekal pan mlody. poprostu slicznie. a teraz siedze sobie sama w domu gapie sie w telewizor siedze na gg i umieram ogolnie z nudow tylko rozmowa z Cruz trzyma mnie przy zyciu :* bo musze pilnowac domu i nie wolno mi isc spac

a jak na zlosc nie mam weny zeby napisac ficka
nudy

Cruz · Wysłany: 06/09/24, 4:01 pm Temat postu:

Mam dla Was coś na poprawę humorku Laughing

Szczególnie, jeśli ktoś lubi LOST i ubóstwia (bo jak można nie ubóstwiać? ;P) słodkiego Sawyerka Wink

The Sawyer Song

[link widoczny dla zalogowanych]

Zajebiste nie? Laughing

Sawyer, Sawyer, Locke... Laughing

Wymiata po prostu Wink

Cruz · Wysłany: 06/09/29, 9:55 pm Temat postu:

Ej, ludzie moi kochani, niech mi ktoś pomoże, plosie... Wink

Chodzi o to, że na pon (chce się za to zabrać najpóźniej jutro, bo w niedzielę muszę się uczyć na fizę i nie będzie czasu) muszę napisać esej, a w nim zinterpretować wiersz A. Kamieńskiej "Powrót Hioba". Poniżej, żebyście wiedzieli o co chodzi, bo naprawdę liczę na Wasze rady (w końcu piszę mój pierwszy esej i kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać Exclamation

)

Nie umarł Hiob
nie rzucił się pod pociąg
nie zdechł za drutami
nie wywiał go komin
rozpacz nie dobiła
Dźwignął się ze wszystkiego
z nędzy brudu
świerzbu samotności

Ileż bardziej prawdziwy byłby Hiob umarły
jeszcze po śmierci Bogu bólu pięściami grożący
Lecz Hiob ocalał
obmył ciało z krwi potu wrzodów
i legł we własnym odzyskanym domu
Biegli już nowi przyjaciele
Nowa żona nową miłością chuchała mu w usta
nowe dzieci rosły z miękkimi włosami
by Hiob kładł na ich głowach ręce
ryczały nowe woły owce osły
tłukły nowymi powrozami w stajniach
klękały na słomie

Lecz Hiob szczęśliwy nie miał siły być szczęśliwy
bał się że wtórym szczęściem zdradza szczęście
bał się że wtórym życiem zdradza życie
Nie lepiej by ci było Hiobie
gnić w utraconym raju z umarłymi
niż teraz czekać na ich nocne nawiedziny
we snach przychodzą zazdroszczą ci życia
Nie lepiej było szczęśliwy Hiobie
zostać ochłapem jak jesteś ochłapem
wrzody twych dłoni i twarzy obmyte
w głąb się przeżarły do serca wątroby

Umrzesz Hiobie
Nie lepiej ci było umierać
z innymi w jednym bólu i żałobie
niż teraz z szczęścia nowego odchodzić
Wśród nowych ludzi zbędny jak wyrzut sumienia
w ciemności chodzisz ciemnością owinięty
ból przecierpiałeś przecierp teraz szczęście

A Hiob szeptał uparcie Panie Panie

Pytanie najważniejsze: jaki jest najważniejszy motyw wiersza? Bo ja dopatrzyłam się kilku, ale nie wiem czy skupić się na jednym, czy może krótko opisać kilka. Te motywy to: Bóg, wiara, cierpienie, podniesienie się po upadku (czyli jakby nowe życie), utrata najbliższych...
I dalej nie wiem.
Pomocy, błagam Exclamation

Będę Wam ogromnie wdzięczna za jakąkolwiek radę, bo w tej chwili nic nie wiem... ;*

Scully · Wysłany: 06/09/29, 10:59 pm Temat postu:

Dziś tyko tak przejrzałam, ale jutro dłużej rzuce na to okiem i coś na to poradzimy Wink

Wróciłam z dworku, byłam z kumpelami na babski pogaduszkach (piątki soboty - jedyne dni, gdzie mogę z nimi gdzieś na dłużej wyskoczyć) i świetnie było, naprawdę. Fajnie tak się wygadać, od razu jest lżej.

Wczoraj miałam wycieczkę rowerową, faceci z mojej klasy, głąby jedne, schlali się i wracać do domu musieli na pieszo, bo nie byli w stanie jechać razem. A że wychowawczyni nie mogła ich zostawić i nas, to rowery trzeba było prowadzić (ja abscynentka, nie pije w obecności dorosłych, a tym bardziej nauczycieli ;p). Najlepsze było, jak kazałam i huhać, to jeden kolega ją obsmarkał xD Ech, życie Wink

Cruz · Wysłany: 06/09/30, 9:23 am Temat postu:

Och, to dzięki z góry Scu ;*

Ty to masz fajnie Laughing

Ja z moją klasą dopiero się poznaję, połowa mieszka poza Bydgoszczą, więc jak narazie żaden wypad nie wchodzi w grę ;P Ale na pewno jakiś się wykroi, kiedyś

Ale chłopacy z Twojej klasy mnie rozwalili lol

Żeby pić przy nauczycielce? Ech, w sumie to mój kolega zaliczył większą wpadkę - tak się schlał na szkolnej dyskotece, że wyrzygał się na sprzęt i dyskę przerwali... A potem chłopacy, którzy z nim pili, też mieli przerąbane, a jeszcze później wszystkie klasy III (czyli my, bo to było w zeszłym roku ;P) miały zakaz wstępu na dyskoteki szkolne

No i tyle.

Idę pisać ficka, a potem może esej, jak coś wymużdżę... Ale kurcze, ja muszę to gówno dziś napisać!!! Evil or Very Mad

Cortez · Wysłany: 06/09/30, 11:53 am Temat postu:

kocham interpretacje wierszy Very Happy

mysle ze jeszcze przewija sie tam sprawa smierci tylko ze w tym wierszu smierc jest koncem nie mam po nim cudownego zycia w niebie czy piekle tylko jedno wielkie zbiorowisko zmarlych
choc mysle tez ze wiersz jest jakby odwolaniem do czysca umarl ale nie trafil do nieba teraz znow jest miedzy niebem a pieklem niby pieknie bo ma rodzine wszyscy go kochaja ale z drugiej strony nawidzaja go ciagle zjawy innych zmarlych ich cierpienia i strach
no i mozesz tez napisac ze jest to tez zwiazek ze strachem przed smiercia wielu ludzi wiezy ze ktos kto bardzo bal sie umrzec niby umiera ale jego dusza nie zaznaje spokoju wedruje po ziemi miedzy nami. mozesz przywolac jak chcesz "Dziady cz.II" (nie jestem pewna czy ta czesc) tam jest rowniez mowa o tych co nie trafili do nieba czy piekla i kraza po ziemi tylko przedstawiona bardziej prosto
jeszcze do eseju mysle ze powinnas przedstawic historie Hioba to jest chyba w starym testamencie

Mam nadziej ze sie przyda to na cos

a ja wlasnie ide do pracy choc nie wiem jak w niej wyrobie bo wczoraj bylam na imprezie z kumpela z liceum i sie upilam troche dzis mam kaca boli mnie glowa i nie wiem jak to zniose. ale coz mam nadzieje ze szybko skoncze.
a w ogole to sie wkurzylam wczoraj bo poderwal mnie taki chlopak bylam sama to co mi tam. tanczylam z nim on sie troche kleil ale nie ze mna te numery Smile

i byl z kumplem i ten kumpel tez zaczal sie kleic i lapac mnie za tylek to dostal w twarz 4 razy i dopiero za 4 poczul dupek zepsol mi impreze
ale poza tym bylo ok

Cruz · Wysłany: 06/09/30, 12:01 pm Temat postu:

Dzięki, Kinia ;* Na pewno się przyda Very Happy

A co do tego dupka to faceci już tacy są (wiem z własnego doświadczenia...) Confused

Nie mówię, że wszyscy, ale zdecydowana większość :/ I bardzo dobrze zrobiłaś dając mu w ryj lol

Maggie · Gość

Czy ktoś zauważył ,ze dziś mija dokladnie rok ,kiedy pojawila się szósta seria TW na TVN?
Pamiętam,że pracowałam wtedy do 14.00, Brygada zaczynała się o 14.45 i gnałam do domu jak szalona. To byly czasy, niazapomniane.