|
|
Autor |
Wiadomość |
Boscorelli
Szef Departamentu
Dołączył: 27 Paź 2005
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bielsko-Biała/Rzeszów Płeć: Male
|
Wysłany: 06/01/22, 1:30 am Temat postu: 21. "Exposing Faith..." |
|
|
Tytuł USA: Exposing Faith...
Tytuł PL: Zdemaskowana Faith...
Tytuł DE: Nahaufnahme
Tytuł FR: Week-end de Yokas
Premiera USA: 14/05/2001
Premiera PL: TVN - 19/05/2001/TVN7 - 10/11/2003
Premiera DE: 09/02/2004
Premiera FR: 29/03/2002
Muzyka:
The Four Tops - "I Can't Help Myself (Sugar Pie, Honey Bunch)"
Whitesnake - "Ain't No Love In The Heart Of The City"
Scenariusz: WHITNEY BOOLE WILLIAMS & EDWARD ALLEN BERNERO
Reżyseria: NICK GOMEZ
Faith razem ze swoim mężem Fredem i dziećmi jedzą śniadanie. Faith jest zadowolona, że przed nią ostatni dzień pracy przed 3-dniowym weekendem. Później kiedy Faith je z Bosco lunch w ulubionym barze dostają wezwanie i ku niezadowoleniu Bosco muszą zostawić jeszcze nienaruszone hamburgery. Oboje wchodzą do restauracji, gdzie miał wcześniej miejsce napad. Na podłodze leżą ciała zabitych. Faith potyka się o przewrócone krzesło i upada na szkło raniąc sobie dłoń. Po kilku godzinach Faith jedzie do Szpitala Miłosierdzia, gdzie Lekarka opatruje jej ranę i zakłada gips. Po powrocie do domu Fred mówi Faith i Bosco o niepowtarzalnej okazji na zdobycie legendarnej ciężarówki Harley-Davidson, wystarczy tylko jak najdłużej nie odrywać rąk od samochodu. Bosco natychmiast przytakuje Fredowi i zamierza mu kibicować. Faith jest zdenerwowana pomysłem Freda i mówi mu o tym, że mieli ten weekend spędzić tylko razem. Rano Fred zapisuje się do konkursu i niespodziewanie pojawia się Bosco, który zamiast kibicować także bierze udział w konkursie, zaczyna się rywalizacja. Wieczorem Faith idzie ze swoją koleżanką Holly do klubu, gdzie grają w bilard. Faith upijając się za wszelką cenę chce odpocząć od problemów i nie słucha zwierzeń koleżanki. Kiedy Holly zarzuca Faith obojętność wychodzi z klubu i wówczas do Faith przystawia się pewien fotografik, który chce pokazać jej swoją wystawę. Faith zgadza się i idzie do jego mieszkania, gdzie kłamie o swoim prawdziwym życiu. Brett pokazuje jej swoje obrazy przedstawiające zwykłych ludzi w ich zwykłych życiowych sytuacjach i chce by Faith także pozowała dla niego. Faith jest tak pijana, że zasypia na kanapie Bretta. W tym samym czasie Fred i Bosco zmuszeni są kolejne godziny wysłuchiwać modlitw jednego z uczestników konkursu. Bosco wyśmiewa się z niego i z murzyna Leroya którego porównuje do Michaela Jacksona. Fred w tym czasie wdaje się w dyskusję z agentem ubezpieczeniowym Johnem. Rano Faith wraca do domu i odczytuje na sekretarce całą serię wiadomości od Freda, który chce aby przyszła do niego. Faith ubrana w sukienkę z dużym dekoltem idzie do Battery Park, gdzie Fred stoi jak wariat przy samochodzie. Faith zauważa także Bosco i jest tym zaszokowana. Dochodzi do kłótni i Faith postanawia sama spędzić końcówkę weekendu idąc na wernisaż do Bretta. Fred i Bosco po kolei wykańczają wszystkich uczestników konkursu. Nagle złodziej kradnie starszej kobiecie torebkę i Bosco jest zmuszony gonić sprawcę. Później okazuje się, że była to sprytnie zaplanowana sytuacja mająca na celu usunięcie Bosco z konkursu. Wściekły Bosco idzie do domu. Faith poznaje na wernisażu wpływowych ludzi i po wielu namowach Bretta zgadza się na sesję. Brett prosi ją by mówiła o sobie, a on w tym czasie robi zdjęcia. Faith ostatecznie nie zgadza się na publikowanie zdjęć i prosi Bretta, aby oddał jej wywołane klisze. Później oboje idą do restauracji, gdzie Faith zauważa dziwnie zachowujących się mężczyzn wchodzących do lokalu. Faith łączy ich z napadem z poprzedniego dnia. Natychmiast pokazuje odznakę policyjną kelnerce i karze jej wezwać policję. Sama zaś aresztuje przestępców. Faith po tym jak wychodzą jej kłamstwa o życiu, które opowiedziała Brettowi wyrzuca zdjęcia do kosza na śmieci. Po powrocie do domu okazuje się, że Fred wygrał konkurs i zdobył ciężarówkę. Oboje są bardzo szczęśliwi i mimo nieporozumień nadal się kochają.
Gościnnie wystąpili:
CHRIS BAUER jako Fred Yokas
ANTHONY DeSANDO jako Brett Tunney
JOSH HAMILTON jako Doktor Thomas
TIM MEADOWS jako Leroy Watkins
BRUCE NORRIS jako Agent Ubezpieczeniowy John
JEFFERSON BRELAND jako Wierzący Bill
KELLY CINNANTE jako Holly
P.J. MORRISON jako Emily Yokas
JEREMY BERGMAN jako Charlie Yokas
DENISE BURSE jako Brigette
ANNIKA PETERSON jako Shannon
REBECCA MADER jako Mandy
JOHN LEONARD THOMPSON jako Urzędnik
EDWIN SEAN PATTERSON jako Curly
KRISTEN VERMILYEA jako Siostra Ginny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kurt
Sierżant
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 06/08/13, 3:41 pm Temat postu: |
|
|
Najlepsze z całego odcinka były dwie rzeczy - to, jak Leroy ze swoją babcią i kumplem podpuścili Bosco, by rzucił się w pogoni za złodziejem i jak Faith zatrzymała bandytę, który chciał dokonać napadu w restauracji (szkoda, że pozostali dwaj zwiali). Choć naigrywanie się Bosco ze współzawodników też było niezłe - zwłaszcza, że potem dostał za swoje. A co do Freda - najpierw narzeka, że Faith ciągle nie ma w domu, a potem, gdy mogą spędzić trochę czasu tylko we dwoje, to on idzie na jakiś konkurs, który polega na trzymaniu rąk na samochodzie jak najdłużej się da. Co za koleś! Mały Fred kryjący się w ciele Fredericka.
Ale najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło. No i Fred wygrał ten głupi samochód. A Faith powinna być dumna z tego, kim jest. Tyle ode mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scully
Kapitan
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kozienice
|
Wysłany: 06/08/13, 7:26 pm Temat postu: |
|
|
I ta zrezygnowana mina Bosco po pościgu (+ wytykanie go palcami przez zadowolonego Freda i Leroy'a) Mimo wszystko Fred to dobry człowiek (w końcu wygrał ten cholerny samochód nie tylko dla siebie, ale i dla rodziny)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kurt
Sierżant
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 06/08/13, 8:00 pm Temat postu: |
|
|
scully napisał: | I ta zrezygnowana mina Bosco po pościgu (+ wytykanie go palcami przez zadowolonego Freda i Leroy'a) |
Tak, to było mocne. Ale swoją droga - Bosco udowodnił, że jest prawdziwym gliniarzem, że ma to we krwi - ledwo niby-złodziej wyrwał staruszce torbę, a Bos bez zastanowienia rzucił się za nim w pościg. Natomiast jego zaangażowanie w konkurs przypominało mi to, jak starał się kupić od pewnego staruszka Pontiaca z 1967 r (odc. Alone in a Crowd). Ma facet słabość do samochodów...
scully napisał: | Mimo wszystko Fred to dobry człowiek (w końcu wygrał ten cholerny samochód nie tylko dla siebie, ale i dla rodziny) |
Patrząc na Freda z perspektywy 6 sezonów muszę przyznać, że miał swoje momenty, tzn. nagle stawał się troskliwy, opiekuńczy, NIE PIŁ, ale ostateczenie i tak więcej nabruździł niż zrobił dobrego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 06/10/11, 7:13 pm Temat postu: |
|
|
Mi się najbardziej w tym odcinku podobała mina Freda, gdy Bosco mu powiedział jakim jest wg niego stereotypem - taka mina zbitego psa - boskie to było.
No i oczywiście Bosco uciekający przed Faith na drugą stronę wozu - jak dzieciak przed matką
A i jeszcze czujnosc Faith w barze, gdzie jej policyjny nos wyczuł rabusiów i uratowała wszstkich ludzi pijących spokojnie swoje kawy i zajadąjących się hamburgerami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kurt
Sierżant
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 06/10/12, 6:35 am Temat postu: |
|
|
Marta napisał: | No i oczywiście Bosco uciekający przed Faith na drugą stronę wozu - jak dzieciak przed matką |
Faith w końcu traktuje Bosco trochę jak jedno ze swoich dzieci - tak jak powiedziała w "Welcome to Camelot".
{about Bosco}
Sully: How do you do it everyday?
Yokas: I just think of him as one of my kids. Puts it in a whole new perspective.
Bosco: If we're gonna go, let's go!
Sully: Most kids grow up.
A akcja Yokas w barze - zgadzam się w 100%! Pełny profesjonalizm!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 06/10/12, 7:07 pm Temat postu: |
|
|
Może jeszcze w pierwszych odcinkach to całe matkowanie było zabawne, ale później zaczynało się to stawac uciążliwe dla Faith. Yokas dała temu wyraz w odcinku "Everybody Lies", gdzie powiedziała że jest już zmęczona zajmowaniem się trzy latkiem (no i w ogóle tam wielka awantura była).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kurt
Sierżant
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 06/10/16, 9:10 am Temat postu: |
|
|
Najwięcej złości Faith wyrzuciła z siebie w "Ligths Up" - pierwszym odcinku 4 serii.
Yokas: Are you gonna arrest her Bosco, or are you gonna make me do it?
Bosco: I’m not arresting Proctor.
Yokas: You’re not. Why not? It’s the only thing that you’re good at. You don’t use your head. You have no sense of discretion. You don’t help people out there. You just go around, you arrest everybody. Unless I need you to apparently! I am your partner, Bosco. You’re supposed to have my back. And I do everything for you and you are never there for me, ever. I bail you out all the time. And I’m sick of it! I’m sick of you! You are just like so immature and you are unreliable and you are useless! Do you hear me? You are useless!
Na pewno dużo z tego, co Faith tu powiedziała, tak naprawdę nie miała na myśli. Bo przecież nie było tak, że nie mogła liczyć nigdy na Bosco. Powiedziała to w gniewie - gniewie na całą sytuację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 06/10/17, 4:29 pm Temat postu: |
|
|
No tak ale to była inna sytuacja. Zresztą to co wyrzucili sobie w odcinku "Everybody Lies" to była eskalacja tego co mówili sobie cały czas. W pierwszej serii przecież Bosco powiedział Faith, że ona jak tylko coś zaczyna się komplikowac to się wycofuje ("quiter"), a poza tym ma na kogo zrzucic (patrz Fred). A to że Bosco jest małym chłopczykiem to Faith też mu ciągle powtarzała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 07/01/15, 10:00 pm Temat postu: |
|
|
Odcinek był booski.
Zgadzam się ze wszystkimi komentarzami.
Bosco glina z prawdziwego zdarzenia - w końcu chciał działać, złapać bandziora, i nie zwracał uwagi na samochód (który swoją drogą był boski ).
Yokas podobała mi się w tym odcinku. Naprawdę dobra z niej policjantka. To napięcie w barze - wow, genialne! Yokas się popisała. I rzeczywiście - powinna być dumna z tego kim jest i nie powinna okłamywać Bretta.
I zgadzam się ze Scu, że Fred to był dobry człowiek. Widać było, że kocha Faith. Jedyne co złego zrobił to to, że ją zdradził. Tak to był z nią cały czas, przez całe 5 sezonów. Był jako troskliwy mąż i ojciec. A to, że czasem puszczały mu nerwy to się nie dziwię, bo przecież Bosco (to o niego najczęściej się kłócili) był dziwnie blisko Faith, o wiele za blisko jak na zwykłego przyjaciela z pracy, więc Fred miał prawo być zazdrosny...
A właśnie co do Freda i Bosco to podobali mi się w tym odcinku. Widać, że kiedyś się nawet lubili, więc czemu się to zmieniło?
A co do kłótni Yokas i Bosco, to Faith zdecydowanie przesadziła mówiąc, że Bosco jest bezużyteczny i że nigdy przy niej nie był! Jeszcze nie widziałam tego odcinka, ale juz wiem, że będzie to kolejny z powodów, dla których nie lubię Yokas Takich rzeczy przyjaciel nie mówi przyjacielowi i nie ma znaczenia czy byłby wtedy zły, bo takich rzeczy nawet w gniewie nie powinno się mówić! A z tym matkowiem, o czym mu przypomniała w odcinku "Everybody lies" też przesadziła, bo Bosco wcale jej o taką nadopiekuńczość nie prosił! W końcu jest dorosły, choć może nie do końca dojrzały. Ale wszystkiego się człowiek uczy. Bosco musiał dojrzeć i dojrzał. Ale bynajmniej nie dzięki Faith, a przynajmniej nie tylko dzięki niej, która zamiast go podbudować dawała mu tylko kopa w dupę od czasu do czasu i go raniła! Takie moje zdanie. I choć ona i Bosco byli przyjaciółmi i to niepodlega dyskusji to jednak ona często nie zachowywała się jak przyjaciółka. A ta cała kłótnia w "Everybody lies" była spowodowana tylko głupią zazdrością Yokas o Cruz...
btw. teksty Bosco i Yokas w barze były booskie, np.
Yokas: So I was thinking, if I take the light bulb out we can do it on the fire escape.
Bosco: Why do you have to do that? Hmm?
Yokas: Because if I leave the light bulb in the neighbors might see us.
Bosco: No, why do you have to tell me about it?
Yokas: Because I love that face you make.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inez
Porucznik
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: OchlaCity
|
Wysłany: 08/03/03, 9:07 pm Temat postu: |
|
|
Swietny odcinek taki pozytywny
Oczywiscie najlepsi byli Bosco i Fred (a wlasciwie Frederic - jak to wyjebiscie powiedzial Bos) Te miny Bosca jak wszystkich prowokowal.
A Bosco to taki prawdziwy policjant mimo iz mu zalezalo na wygranej pobiegl za zlodziejem i ta jego wscieklosc kiedy okazalo sie ze ten rabunek byl zaplanowany.
Co do Yokas to tez jest dobra policjantko bo odrazu wyczula ze cos sie bedzie dzialo i w ten sposob uratowala zycie klientom kawiarni.
Zgadzam sie z Cruz ze Fred i Faith kochali sie bardzo mocno, bo mimo klotni czy roznych problemow byli caly czas razem. Szkoda tylko ze pozniej Fred ja zdradzi.
A scena w ktorej Bosco ucieka przd Yokas byla swietna jak maly chlopczyk uciekajacy przd kara
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|