|
|
Autor |
Wiadomość |
Scully
Kapitan
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kozienice
|
Wysłany: 05/10/25, 8:15 am Temat postu: 15. 10-13 |
|
|
Tytuł USA: 10-13
Tytuł PL: 10-13
Premiera USA: 24/02/2003
Scenariusz:
Janine Sherman
Muzyka:
Fleetwood Mac - "Peacekeeper"
Parliament - "Tear the Roof Off the Sucker (Give Up the Funk)" - scena, kiedy Doc siedzi przy kolacji z ojcem Joy i wspomina z nim swoją młodość
Opis:
Kobieta przy komputerze lokalizuje policjanta, który potrzebuje pomocy.
Bosco i Yokas regaują na wezwanie. Faith wypomina koledze, że się uśmiecha, tak jakby przeżył udany seks.
Ty śpi w komisariacie i budzi go szef, a Sully przesiaduje w barze. Jest winien barmanowi 300$
Yokas znajduje w krzach policyjną kurtkę. Na miejscu zadarzenia zjawia się Cruz. Bosco oznajmia jej, że chce wrócić do jej wydziału. Pani sierżant znajduje fałszywy, policyjny wóz, a niedaleko samochodu są ślady włamania.
Cała akcja zostaje odwołana.
Doc przychodzi do Joy i poznaje jej ojca, który jest mniej więcej w jego wieku. Ojciec Joy przeprowadza z Doc'iem poważną rozmowę.
Joy chcę, żeby Doc lepiej poznał jej rodziców.
Sully wraca z baru i napada go gang. Ląduje w śmieciach i jest cały poobijany.
Kim wyjaśnia z Carlosem sprawę, w której Nieto jest oskarżony o molestowanie. Carlos mówi jej, że Doc nie przyjdzie dziś do pracy, a Kim będzie jeździć z Taylor.
Bosco nadal rozpamiętuje namięty wieczór z Cruz.
Ty i Sully dostają wezwanie do rannego funkcjonariusza, Bosco i Yokas też tam jadą. Wezwanie znów okazuję sie fałszywe, a wszystko toczy się wokół kradzionych futer.
Doc je kolacje z Joy i jej ojcem. Panowie rozpamiętują jeden z koncertów i najwyraźniej świetnie się dogadują. Ojciec Joy mówi Doc'owi, że go dopadnie, jeśli zrobi coś jego córce.
Sully i Davis ścigają kolesia, który ma broń. Pako uderza Sully'ego pozostałe po napaści z poprzedniego wieczoru.
Następne wezwanie do rannego policjanta okazuje się trafne. Do szpitakla trafia ranny policjant z piątego komistariatu. Cruz i Faith sprzeczają się ze sobą. Pani sierżant prawie rzuca się na Yokas, ale powstrzymuje ją Bosco.
Sully też trafia do szpitala. Jego stan jest w porządku, ale Ty oznajmia mu, że nie chce z nim już pracować, bo ten cały czas pije i nadal go okłamuje.
Partner Cruz zgarnia kolesia od futer. Drugi napastnik ją obezwładnia i wlecze do budynku. Bosco kłoci się z Yokas, która 'wmawia' mu, że Cruz jest jego dziewczyną.
Cruz bezradnie walczy z napastnikiem, a na miejscu zjawia się Yokas. Strzela do mężczyzny i w ten sposób ratuje pani sierżant życie.
Alex i Kim opatrują Cruz, która mówi Yokas o przedśmiertnym oświadczeniu. Jest zła na Faith, że ta tak załawtia sprawy. Yokas mówi Bosco, że Cruz jest złym człowiekiem.
Sully z baru przychodzi do Davis'a. Mówi mu, że dziś nie pił i że nie pamięta co stało się wtdedy w nocy i nie wie, skąd ma siniaki. Prosi Ty'a o wybaczenie i pomoc.
EDIT: Mam nadzieje, że każdy wszystko zrozumiał Sorry, ale jakoś nie bardzo wychodzi mi pisanie streszczeń
Gościnnie wystąpili:
John Michael Bolger jako Porucznik Johnson
Charles Borland jako Romaine
Jeff Boyer jako Rabuś#2
Phil Campanella jako Mężczyzna#1
David Conley jako Spiro
Cassandra Creech jako Joy
Jacqueline Kristel jako Dyspozytor
Joe Lisi jako Porucznik Swersky, NYPD
Jack O'Connell jako Louie
Clifton Powell jako Ojciec Joy
Clayton Prince jako Morris
James Rana jako Dyspozytor
Donnell Rawlings jako Tony
Darien Sills-Evans jako Dr. Fields
Manny Siverio jako Rabuś#1
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asiula
Kadet
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalówka
|
Wysłany: 05/10/25, 1:35 pm Temat postu: |
|
|
Scully dzięki za streszczonko jest bardzo 'wyraźne' i wszystko jest jasne....
Co do odcinka to już wiem dlaczego nie lubiłam Cruz na samym początku...masakra, wydała Bosco(powiedziała Faith o ich tajemnicy)...:/
Biedny Sully ale Ty go nie zostawi .... Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elane
Oficer
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Male
|
Wysłany: 05/10/25, 3:35 pm Temat postu: |
|
|
hahaha ;D
Yokas: taki dobry humor masz tylko po sexie.
Yokas: oh God...
Bosco: CO?!
Yokas: ona jest twoja dziewczyna!
lool ;D
10-13 lubie ten kod ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/01/07, 4:23 am Temat postu: Super!!! |
|
|
elane napisał: |
Yokas: taki dobry humor masz tylko po sexie.
Yokas: oh God...
Bosco: CO?!
Yokas: ona jest twoja dziewczyna!
|
SUPER UŚMIAŁAM SIĘ JAK TO CZYTAŁAM :]
Tak w ogóle to uwielbiam ten odcinek :] Co prawda Cruz mnie w nim wkurzała, ale podobał mi się wątek jej romasnu z Bosco no i oczywiście kłótnie Yokas z Bosco, heh Super teksty wtedy szły. A no i jeszcze kłótnie Yokas i Cruz. To jest dopiero super Podobał mi się też wątek napaści na Cruz i uratowania jej przez Yokas... Fajnie to zrobili.
Genialny odcinek!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kurt
Sierżant
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 06/08/30, 12:16 pm Temat postu: |
|
|
elane napisał: | 10-13 lubie ten kod ;] |
Mhm, a policjanci go raczej nie lubią. Dla wyjaśnienia: 10-13 oznacza "officer in danger", a jak to już było w wielu odcinkach - zaraz za "10-13" padały słowa: "officer down". No chyba, że miałaś na myśli odcinek, a nie kod, wtedy OK.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 06/09/12, 11:33 am Temat postu: |
|
|
Wg mnie to Bosco zachowywał się jak jakiś zakochany nastolatek. Cruz go kompletnie zlewała, naskakiwała na Faith, a Bosco tylko skakał koło Cruz i mówił cały czas "porozmawiam z nią", "porozmawiam z nią"(z Yokas).
Faith świetnie przygadywała cały czas Cruz (to jest babka) - miec na każdą sytuację odpowiedź i to jaką odpowiedź
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/09/12, 1:00 pm Temat postu: |
|
|
Marta - masz rację. I co do Bosco i co do Yokas.
Bosco to takie duże dziecko. Wydaję mi się, że dorósł dopiero w piątej serii, po tym jak Faith została sparaliżowana coś do niego dotarło i widać było, że się zmienił. Ale czy na lepsze? Na pewno dojrzał, ale jak na moje stracił wiele ze swojego chłopięcego uroku, który miał przez pierwsze 4 sezony. Ale Bosco i tak jest słodki
A Faith mnie rozwalała w tym odcinku Ona i Cruz to mieszanka wybuchowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kurt
Sierżant
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 06/11/10, 8:46 am Temat postu: |
|
|
Faktycznie, Bosco w tym odcinku latał za Cruz jak "zakochany kundel", robił do niej maślane oczy, zupełnie dał się okręcić wokół palca. Co gorsza, nagle Cruz stała się ważniejsza od Yokas - jego przyjaciółki, partnera i kogoś, kto by go tak nie wystawiał i lekceważył jak sierżant. Według mnie, Cruz zwyczajnie potrzebowała "frajera", na którego by można zwalić część rzeczy, którym by można się zasłonić. Bo to Bosco, nie ona, był jedynym świadkiem tego, że Lavonne w przedśmiertnym oświadczeniu wydał, kto kazał mu zabić Miguela (Crime and Punishment 2) i to on napisał raport, w którym to wszystko zamieścił i potwierdził to swoim podpisem. A to dopiero początek różnych machlojek i niedomówień ze strony Cruz. Tyle dobrego, że potem Bosco przejrzy na oczy.
A co do samej Cruz, to beznadziejnie się zachowała pod sam koniec. Yokas uratowała jej życie, bo w końcu policjanci mogli tak samo zbagatelizować to wezwanie jak wcześniej sierżant wezwanie do rannego policjanta w budynku i być może cała akcja zakończyłaby się dla Cruz tragicznie, gdyby Faith nie sprawdziła tego zaułka. Wystarczyłoby zwykłe "dziękuję", ale nawet na to nie było ją stać. Chyba nie było jej w tej kolejce jak rozdawali dobre maniery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/11/10, 3:33 pm Temat postu: |
|
|
Cóż, moim zdaniem nie można tak mówić, że Cruz tylko wykorzystywała Bosco i go kompletnie lekceważyła, bo tak nie było. Może i się trochę nim bawiła, ale on jej na to pozwalał. Jak mu to nie pasowało to mógł powiedzieć, albo w ogóle dać sobie spokój z Cruz. Poza tym Bosco ma chyba własny rozum i tak naprawdę to nie Cruz jest temu wszystkiemu winna (przekręty, deklaracja umierajacego...), ale Bosco, bo on na własne życzenie sobie zrobił taki syf. Mógł być ostrożniejszy, tym bardziej, że chyba wiedział jakimi metodami pracy Cruz się posługuje, ale nie, bo on oczywiście nic sobie z tego nie robił, tylko myślał jakby tu Cruz przelecieć. I miał facet to na co zasłużył, moim zdaniem.
Tak, Cruz nie grzeszy uprzejmością, ale Yokas też nie bardzo (patrz odcinek "Alone again, naturally", kiedy Cruz kłamie w sprawie Yokas dla jej dobra, choć Faith odpowiada jej tylko, by ta się od niej od... odwaliła ;P).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kurt
Sierżant
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 06/11/10, 11:10 pm Temat postu: |
|
|
Właśnie to napisałem, Bosco zupełnie stracił głowę na Cruz - nie myślał w ogóle, co robi, a może raczej myślał nie tym, czym powinien. I nie sądzę, że tylko jemu chodziło seks, bo ona też jakoś "dziewicy orleańskiej" z siebie nie robiła, tylko dalej go do siebie zapraszała, a w pewnym momencie, w jednym z późniejszych odcinków, gdy Bos był już na nią cholernie wściekły, próbowała go nawet urobić i uspokoić kolejnym zaproszeniem na upojną noc. Zwyczajnie okręciła go sobie wokół palca, by go wykorzystać potem w pracy, a i przyjemności też trochę z tego miała.
A co do "Alone Again, Naturally" - po tym wszystkim, co się wydarzyło między Faith a Cruz, myślisz, że Yokas chciałaby mieć coś wspólnego z sierżant, chciałaby jej coś zawdzięczać? Wątpię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/11/11, 1:55 am Temat postu: |
|
|
Kurt napisał: | myślisz, że Yokas chciałaby mieć coś wspólnego z sierżant, chciałaby jej coś zawdzięczać? Wątpię... |
Cóż, ja też wątpię, ale to nie zmienia faktu, że czasami dumę trzeba zwyczajnie schować do kieszeni. No, ale dobra - ani Yokas ani Cruz tego nie potrafiły, więc się nie czepiam, choć przecież Cruz wiele zawdzięczała Yokas (dwa razy uratowała jej życie; wyciągnięcia z więzienia nie liczę, bo w końcu Cruz była tam jakby za Faith), ale jakoś z tego powodu nie umarła, a Faith zachowywała się tak, jakby wolała umrzeć niż cokolwiek zawdzięczać Cruz. No, ale ok
A co do tego, że Cruz i Bosco zależało tylko na seksie to jest to kwestia dyskusyjna. Bo gdyby zależało im tylko na tym, to czy Cruz pocałowałaby Bosco w ost. odcinku? Albo czy Bosco w ogóle by się nią przejował, po tym jak została zgwałcona? Albo czy Cruz płakałaby po śmierci Mikey`a gdyby jej na Bosco nie zależało (bo moim zdaniem to Cruz płakała, bo nie mogła patrzeć na to, jak Bosco cierpi), czy mogłaby przyjść do jego domu i powiedzieć jak bardzo jej z tego powodu przykro? Wątpię. Myslę, że coś jednak musieli do siebie czuć.
Cóż, można o tym dyskutować, ale Ty chyba nie bardzo lubisz bawić się w takie "dyskusje matrymonialne", trudno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kurt
Sierżant
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 06/11/11, 8:51 am Temat postu: |
|
|
Masz rację, nie lubię takiego gdybania, to nie dla mnie. Ale jeśli już miałbym jakoś określić "związek" Bosco-Cruz, to chyba tylko jako "love-hate relationship".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/11/11, 11:41 pm Temat postu: |
|
|
No tak, ale w tej nazwie pojawia się "love", więc nie jest tak źle Można się nawet z tą nazwą zgodzić po części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kurt
Sierżant
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 06/11/12, 12:03 am Temat postu: |
|
|
Tyle że "hate" też się pojawia. Z jednej strony się sobą przejmowali, z drugiej skakali sobie do oczu. Eh, dlatego nie lubię gdybania matrymonialnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 07/01/16, 7:19 pm Temat postu: |
|
|
"Kto się czubi, ten się lubi" - myślę, że to powiedzenie wyjaśnia skakanie sobie do oczu ;] Zresztą, do oczu skakali sobie tylko pod koniec 5 sezonu i w 6, przez tą całą sprawę z Mikey'em... ;/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|