|
|
Autor |
Wiadomość |
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/10/17, 5:40 pm Temat postu: 16. Family Ties: Part 1 |
|
|
Tytuł USA: Family Ties: Part 1
Tytuł PL: Więzy Rodzinne: Część 1
Premiera USA: 27/02/2004
Muzyka:
Hoobastank - "The Reason" (sceny z rodziną Boscorellich oraz scena z Faith; przerywnik w odcinku)
Opis:
Cruz i Dade dostają wezwanie. Na miejscu znajdują zwłoki dealera narkotyków, który rozprowadzał ekstazy. I nie byłoby w tym nic takiego nadzwyczajnego, bo w końcu dealerzy są wszędzie, gdyby nie fakt, że Cruz znalazła na murze nieopodal znak małpy (jednego gangu), który zakrywał znak delfina (nowy gang, który dopiero wprowadzał towar na rynek). Cruz już wie, że jeśli czegoś z tym nie zrobią dojdzie do walki między gangami i zrobi się nieciekawie, więc razem z Jellym zajmuje się tą sprawą.
Tymczasem Yokas wraca do pracy i ku niezadowoleniu Freda znów pracuje z Bosco w 55-David. Jest to powodem ciągłych kłótni Yokasów.
Faith ma więc swoje problemy, a Bosco ma również swoje. W mieście pojawia się jego brat Mikey, który teraz mieszka z ojcem (nie zważając na fakt, że ich ojciec nigdy nie był "święty" i nigdy specjalnie się nimi nie interesował) i podobno zerwał z nałogiem narkotykowym. Bos początkowo nie wierzy w zmianę brata, jednak kiedy Mikey przekazuje mu prawdziwą informację na temat handlu narkotykami małp, dzięki której rozpracowują gang, nabiera przekonania, że Mikey rzeczywiście mógł się zmienić. Jednak Cruz brutalnie przywraca go do rzeczywistości - okazuje się bowiem, że nieżyjący dealer tuż przed śmiercią kontaktował się tylko z jedną, jedyną osobą - Michel'em Boscorellim, jego bratem. Bos nie chce wierzyć Cruz, jednak nie może też wierzyć bratu. Idzie więc przeszukać jego pokój, gdzie zawzięcie kłóci się również z ojcem i oświadcza mu, że "nigdy nie będą rodziną, bo on sam jest dla siebie rodziną".
Faith z kolei stara się odciąć od problemów Bosco. Nie chce mieszać pracy z życiem prywatnym.
Jednocześnie Kim, Carlos i Holly chodzą na terapię psychologiczną, by poradzić sobie z tym co zrobił Doc. Niechętnie zwierzają się psychologowi, bo nie sądzą, by mógł on zrozumieć to, co czują, ale powoli się otwierają...
Cruz i Dade jadą pod klub, w którym delfiny handlują narkotykami. Zatrzymują jednego z dealerów, który jeździ samochodem brata Bosco, jednak zanim zdążą go aresztować z samochodu pada seria strzałów. Dade zostaje ciężko ranny...
Gościnnie wystąpili:
Joseph Badalucco Jr. jako Jelly Grimaldi
Sterling K. Brown jako Oficer Dade
Hudson Cooper jako Detektyw
Vincent Curatola jako Anthony Boscorelli
Patti D'Arbanville jako Rose Boscorelli
Charlie Day jako Michael Boscorelli
Susan Dey jako Dr. Breene
Eric Engleman jako Curt
Charles E. Gerber jako Abraham Finklestein
Shawn Joswick jako Danny
Yvonne Jung jako Sanitariuszka Holly Levine
Jason Kirby jako Jake
Bobby Moat jako Charlie Yokas
Alyxx Morgen jako Pielęgniarka Morgen
Adam Nee jako Steven Haynes
Bess Rous jako Dziewczyna
Jason Schuchman jako Gliniarz
Allison Daugherty Smith jako Prokurator Dianne Mann
Marcia Strassman jako Sierżant Laura Wynn
Peter Vack jako Partner Danny'ego
Jack Walker jako Brian
I tyle.
Kiepsko wyszedł ten opis, ale jakoś nie mam weny ;P
Moje wrażenia?
Odcinek fajny, ale bywało lepiej ;P
Podoba mi się wątek rodziny Bosco, zresztą uwielbiam wszystkie wątki z rodziną Boscorellich, bo są świetne i tyle Mikey jest taki fajny Nie wiem czemu, ale go lubię i już! I cieszę się, że się pojawił w serialu, choć szkoda, że na tak krótko. Ale generalnie to żal mi Bosco... Ma takie porypane życie i taką rodzinkę... W sumie chyba tylko na matkę może liczyć, bo brat taki niedojrzały, a ojciec to pożal się Boże... :/
No i Cruz. Dużo jej było w tym odcinku, co jest oczywiście ogromnym plusem
Szkoda mi natomiast Dade`a - fajny facet, więc szkoda, że tak skończył...
A co do Faith... Nie podoba mi się to, że tak się odcina od Bosco. Jasne, ma swoje problemy, nie chce się znowu przejechać na "pomaganiu" Bosco, ale prawdziwy przyjaciel powinien być ZAWSZE, a nie tylko wtedy, kiedy mu się podoba, tym bardziej, że Bosco przecież potrzebował tylko rozmowy i rady, a Faith nawet tego nie chciała mu dać. Nie piszę, że tak było zawsze, ale w tym konkretnym przypadku tak. Zobaczymy jak będzie dalej (podejrzewam, że lepiej )
A poza tym emocje Carlosa i Kim podczas wizyty u psychologa były świetne! Podobało mi się to, Kim świetnie to zagrała i Anthony też nieźle! A Holly to totalnie mnie rozwalała Wprowadziła w ten odcinek trochę humoru, nawet przy tak tragicznym wydarzeniu jakie zaszło w ost. epizodzie.
A Wy? Jakie macie wrażenia?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cruz dnia 07/01/18, 12:11 pm, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cortez
Porucznik
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 06/10/17, 6:10 pm Temat postu: |
|
|
odcinek nawet niezly. osobiscie nie podobalo mi sie ze przeplatano akcje rozmowa psycholog z Carlosem Kim i Holly, ale rozumiem ze to musialo byc. natomiast podobalo mi sie ze wpleciono wątek rodziny Bosco
co mi sie jeszcze podobało??
podobaly mi sie rozmowy Cruz&Jelly
podobało mi sie jak Bosco draznił sie z tym dilerem i bawil sie jego rowerem a po tym znalazl w nim prochy
a najbardziej rozwalila mnie scena w ktorej Cruz przychodzi na odprawe i nie wiec co sie dzieje a Feith z taka sadysfakcja mowi ze to jej sprawa i nie musieli informormowac Cruz. po prostu para Cruz&Feith mnie rozwala
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scully
Kapitan
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kozienice
|
Wysłany: 06/10/17, 7:35 pm Temat postu: |
|
|
Bosco i akcja z rowerem po prostu rządzą! I te miny udawanego zdziwienia, jak podnosił rower i mówił "Luz... Tu też luz", to mnie rozwaliło
Holly u psychologa - właściwa osoba we właściwym miejscu No tak, przecież był blisko z Doc`iem w poprzednim wcieleniu Babka jest świetna
Bardzo dobrze wpleciony wątek z zamachu 11 września i to, jak te wydarzenia wpłynęły na Kim i Carlosa...
Przez moment, widząc rodzinkę Boscorellich w komplecie pojawił się uśmiech na mojej twarzy. Dobrze zobaczyć ich razem.
I końcówka - Cruz, rozstrzelany Dade = mocne.
Swoją drogą - niezłe streszczenie, Cruz ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/10/17, 8:45 pm Temat postu: |
|
|
scully napisał: | Bardzo dobrze wpleciony wątek z zamachu 11 września i to, jak te wydarzenia wpłynęły na Kim i Carlosa...
Przez moment, widząc rodzinkę Boscorellich w komplecie pojawił się uśmiech na mojej twarzy. Dobrze zobaczyć ich razem. |
W pełni się zgadzam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
Gość
|
Wysłany: 06/10/18, 1:04 am Temat postu: |
|
|
Odcinek jeden z moich ulubionych dzięki rodzince Bosco, uwielbiam zwłaszcza tą trójkę, poza ojcem. Swoją drogą jak na taką porypaną rodzinkę to Bosco dobrze się uchował.
Bosco i Faith Rządzą.
Super moment w mieszkaniu Bosco kiedy gadał z Cruz i nawrzeszczał na nią: Teraz ja mówię.
Cruz: Przekaż swojemu bratu ,że sierżant Cruz chce z nim porozmawiać.
Bosco: Goodbye.
Piosenka Hoobastank, po prostu cudo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kurt
Sierżant
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 06/10/18, 7:32 am Temat postu: |
|
|
Kolejny świetny odcinek. Przede wszystkim wątek związany z tabletkami extasy cały czas trzymał w napięciu - od początku samego początku, gdy handlarz dostaje kulę w łeb, aż do samego końca, kiedy dealer wpakował w Dade'a chyba z pół magazynka.
Ciekawie było też zobaczyć rodzinę Boscorellich razem - z ich wzajemnymi relacjami, zarzutami i wątpliwościami co do siebie. Zgadzam się, że jak na taką rodzinkę, Bosco wyszedł na porządnego człowieka, co jest dowodem na to, że nie zawsze to, z kim i gdzie dorastamy determinuje kim będziemy, a może raczej - może determinować na odwrót. Bosco powiedział kiedyś - w odcinku "Last Call", że on zawsze był w swojej rodzinie "czarną owcą", np. nie uciekał z problemami w alkohol. Tym kim jest zaprzecza także stereotypowi "Włocha-gangstera" czy "Włocha-cwaniaczka", jakie powstały na temat tej grupy etnicznej.
Myślę także, że wywiady z ratownikami medycznymi jako przerywnikiem wątku policyjnego to ciekawy zabieg. Poza tym, to by było dziwne, po tym, co się wydarzyło, gdyby zostawiono sprawę Doc'a bez żadnego komentarza.
P.S. Bardzo podobała mi się też krótka konfrontacja Faith i Cruz - "Pani sierżant" chyba dawno nie miała tak utartego nosa. A Holly podczas wywiadu miała chyba kolejną ze swoich "faz".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/10/18, 5:24 pm Temat postu: |
|
|
Kurt napisał: | Tym kim jest zaprzecza także stereotypowi "Włocha-gangstera" czy "Włocha-cwaniaczka" |
Z Włochem-cwaniaczkiem to tak średnio się zgadzam, ale niech już Ci będzie, hehe Fakt, że Bosco wyszedł na ludzi, choć ma swoje chwile, że aż załamuje człowieka... Ale to chyba jak każdy
Kurt napisał: | P.S. Bardzo podobała mi się też krótka konfrontacja Faith i Cruz - "Pani sierżant" chyba dawno nie miała tak utartego nosa. |
Tak, mi też się to podobało, ale uważam, że Yokas chamsko postąpiła, bo tym razem to Cruz miała rację - jeśli już to sprawa z extazy rzeczywiście powinna trafić do jej wydziału, a nie do Faith i Bosco, ale cóż... Life is brutal, a poza tym Cruz mogła się zgadać z szefem ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kurt
Sierżant
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 06/10/18, 6:33 pm Temat postu: |
|
|
Cruz napisał: | Z Włochem-cwaniaczkiem to tak średnio się zgadzam, ale niech już Ci będzie, hehe Fakt, że Bosco wyszedł na ludzi, choć ma swoje chwile, że aż załamuje człowieka... Ale to chyba jak każdy ; |
Chodziło mi tu o typ gościa, który kombinuje na boku, zajmuje się jakimiś przekrętami, tu weźmie w łapę, tam komuś innemu da.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/10/18, 6:59 pm Temat postu: |
|
|
Ach, no chyba, że tak, Kurt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inez
Porucznik
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: OchlaCity
|
Wysłany: 08/03/23, 8:05 pm Temat postu: |
|
|
Odcinek nawet fajny ale to tylko ze wzgledu na rodzine Boscorellch.
Biedny Bosco on naprawde ma sfiksowana rodzinke. Najnormalniejsza z nich wszystkich jest tylko Rose. to z nia Bosco mial zawsze dobre kontakty. Michael - uwielbiam goscia ale to narkoman i nawet gdyby przezyl to prawdopodobnie i tak by wrocil do nalogu, a Anthony - szkoda gadac, kawal gnoja z niego.
A akcja z rowerem wymiata uwielbiam ta scene jak Bosco bawi sie tym rowerem, ten komentarz Yokas: Oh Stiwen, masz na to recepte
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Boo
Kadet
Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Female
|
Wysłany: 09/12/16, 12:57 pm Temat postu: |
|
|
Mam jeden zarzut do streszczenia - chodzi mi o ten fragment:
"Faith z kolei stara się odciąć od problemów Bosco. Nie chce mieszać pracy z życiem prywatnym. "
Faith rzuciła tekst o odcięciu się od spraw prywatnych po tym, jak Bos wypytywał ją, co tam u niej w domu, rodzinki słychać - nie było mowy w tym danym momencie o problemach Bosco. Zatem Faith owszem, chciała skupić się wyłącznie na pracy, ale w kontekście niechęci mówienia o swoich problemach.
No chyba, że mowa o innym fragmencie odcinka, który przeoczyłam - wtedy przepraszam z góry
Rowerek w komisariacie -> fantastyczna scena
Cieszy mnie to, że Faith i Bos znowu jeżdżą razem, chociaż podobał mi sie duet Sasha-Bosco i mam pewne wątpliwości co do powrotu starego 55-David. No ale może znajdą swoje "miejsca". Btw., Sasha ma fajny charakterek, polubiłam jej postać.
Wątek rodzinki Boscorellich... O tym już wszystko napisaliście, podpisuję się pod Waszymi słowami obiema łapkami. Fajne i tyle. Choler,a tylko Boz ma straszliwego pecha no. Dobrze, że chociaż ma Rose bo inaczej tak naprawdę byłby zupełnie sam.
Zgadzam sie z Kurtem, gdyby nie było żadnej wzmianki dotyczącej wydarzeń z Doc'iem (swoją drogą strasznie mi go żal, w końcu był jedną z osi Brygady, prawda?) - przerywniki z psychologiem były na miejscu, myslę.
Yokas&Cruz -> Niezłe są. Btw, nadużywam dzisiaj słowa "lubię", ale Cruz zmieniła się po strzelaninie, lubię ją taką znacznie bardziej, jaka jest. Taka... jakby bardziej ludzka sie zrobiła
Podobał mi się strasznie jeden maluteńki fragmencik - kiedy Yokas i Boz siedzą w radiowozie, zraz mają ruszać na nalot. I ten mini dialog pomiędzy nimi:
Bosco: Gotowa?
Faith: Oczywiście.
Bosco: Słuchaj...
Fait: Nie mów, żebym na siebie uważała.
Bosco: Nie żartuj... [w tym momencie lektor nasz rodzimy powiedział "No to jazda", ale wolę orydźinal, więc napisałam, co napisałam]
W każdym razie to było urocze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 09/12/16, 6:16 pm Temat postu: |
|
|
Sorry za ten fragment, sama nie wiem jak to bylo dokladnie, bo juz nie pamietam tego odcinka ze szczegolami, ale byc moze odnioslam takie wrazenie, ze Faith nie chce sie mieszac. W kazdym razie ja tak samo jak Ty mam pewne watpliwosci co do powrotu 55David - para Sasha-Bosco przypadla mi bardzo bardzo do gustu. Ale coz, z biegiem czasu Faith i Boz znowu beda naprawde swietnymi partnerami (oczywiscie do czasu... xD)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Boo
Kadet
Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Female
|
Wysłany: 09/12/17, 12:06 am Temat postu: |
|
|
Cytat: | Sorry za ten fragment |
Ej, nie przepraszaj, ja jestem CI bardzo wdzieczna, że w ogóle chciało Ci siete streszczenia pisać. Jak swego czasu czekałam na kolejne odcinki, to strasznie się cieszyłam, że przynajmniej w ten sposób mogę poznać dalsze losy bohaterów.
Szanuje Twoją pracę, mam nadzieję, że nie masz za złe moich wtrąceń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 09/12/20, 12:01 am Temat postu: |
|
|
Nie no co Ty, nie mam za zle. Konstruktywna krytyka jest jak najbardziej ok. Jak bede miala okazje zobaczyc ten odcinek jeszcze raz to sie przyjrze tej scenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|