|
|
Autor |
Wiadomość |
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/11/02, 8:05 pm Temat postu: 18. Purgatory |
|
|
Tytuł USA: Purgatory
Tytuł PL: Czyściec
Premiera USA: 09/04/2004
Muzyka:
Pink - "God Is A DJ" (muzyka leci w samochodzie JD - jego dziewczyna podwozi go do remizy)
Everlast - "Lonely Road" (scena, kiedy Monroe idzie się zobaczyć ze swoim pastorem)
Opis:
Sasha zostaje zawieszona w pracy na 30 dni po tym jak Doc zabrał jej broń i postrzelił z niej kapitana Stippera. Monroe jest wściekła i wracając do domu powoduje wypadek, w którym zostaje ranna kobieta i jej kilkuletni synek. W szpitalu okazuje się, że chłopiec zmarł, a Sasha ciężko to przeżywa, nie mogąc się z tym pogodzić.
Tymczasem do ekipy strażaków w 55-tym dołącza były policjant J.D. Hart. Okazuje się, że ma on na pieńku z Cruz (ponieważ donosił na jej ludzi, że biorą łapówki i działają niezgodnie z prawem, co przyczyniło się do samobójstwa partnera Cruz), co jest przyczyną wiecznych kłótni między strażakami a policjantami, które jeszcze bardziej się nasilają, kiedy Walsh odkrywa napis na remizie: "J.D. Rat" ("J.D. Szczur/Donosiciel"). Hart jest pewien, że stoi za tym Cruz, jednak ta stanowczo zaprzecza, twierdząc, że nie marnowałaby na niego czasu. Mimo to znowu wywiązuje się mała bójka między strażakami a gliniarzami, która dla Cruz kończy się ostrą wymianą zdań ze Swerskym. Z kolei J.D. powoli aklimatyzuje się w nowym środowisku, które ostatecznie go zaakceptowało.
Davis i Sullivan przygotowują się do testu do szkoły prawniczej (?) i mimo wszystkich przeciwności losu (wypadek Monroe, który wyraźnie nie daje skupić się Davisowi) oboje do niego przystępują. Z jakim skutkiem? Przekonamy się zapewne wkrótce.
Jednocześnie zaczyna wyjaśniać się cała sprawa z wypadkiem Monroe. Dzięki cennym informacjom jakie Bosco i Faith otrzymali od Harta, okazuje się, że rodzice zmarłego chłopca sami zdecydowali się na "ukartowanie" nieszczęsnego wypadku, ponieważ mieli ogromne długi, a pieniądze z ubezpieczenia za samochód miały pomóc je spłacić. Monroe wobec tego nie grozi żadna kara za "spowodowanie" wypadku.
Gościnnie wystąpili:
Lauren Bittner jako Amber
Paul Borghese jako Hill
Marsha Dietlein jako Josephine Fryar
Robert Duncan jako John Bynum
Sakina Jaffrey jako Dr. Hickman
Yvonne Jung jako Sanitariuszka Holly Levine
Derek Kelly jako Strażak D.K.
Darrie Lawrence jako Evelyn
Jack McCullough jako Flaherty
Alyxx Morgen jako Pielęgniarka Morgen
Joseph Murphy
Joe Huu Nguyen jako Ofiara wypadku samochodowego
Jay Patterson jako Andy Fryar
Joseph Sikora jako J.D. Hart
Darien Sills-Evans jako Dr. Fields
Kristen Vermilyea jako Ginny
Bill Walsh jako Strażak Walsh
Pamela Wiggins jako Virginia
Jayson Williams jako Howard
Sorki, że ten opis jakiś taki kiepski i sorki, że tak późno (ale wczoraj dopiero oglądałam odcinek, biorąc pod uwagę szkołę...:/) ;*
Moje wrażenia?
Przede wszystkim rozwalały mnie teksty Yokas i Cruz, a zwłaszcza:
Yokas: Don`t put your hands in my face again.
Cruz: Or what?
Yokas: Or what?
Cruz: Yeah. What?
Yokas: You want some more what?
W ogóle podobała mi się ta akcja z napadem szału Cruz
I to jak Bosco odciągał ją od Harta...
Bosco: Oh Cruz, come on. Cruz, easy. Come on.
Swersky: What the hell`s all the yelling!?
Bosco: It`s over, Boss.
I Cruz, again, yeah!
Cruz: Oh, no. It ain`t over....
No i potem jak Swersky zaczął ją opieprzać:
Swersky: Shut-up! All you do is talk! Now I want you to listen!
I ta reakcja Faith
Yokas: I love that man.
Te kobiety są jednak razem zabójcze
Ale generalnie - tak poza tymi akcjami - to odcinek nie zrobił na mnie za dużego wrażenia.
Monroe histeryzowała :/ No, ale w sumie się jej nie dziwię... Choć może trochę przesadzili z tym melodramatyzmem w scenach z jej udziałem, a przynajmniej moim zdaniem.
Podobało mi się jeszcze to jak 55-David i 55-Charlie razem pojechali na miejsce wypadku - przypomniały mi się stare, dobre czasy w stylu 1 sezonu serialu
A wątek z Hartem też ciekawy w sumie był. Ciekawi mnie tylko co się z nim dalej stanie, bo z tego co się zorientowałam to zniknie po następnym odcinku [swoją drogą aktor grający J.D. ma polsko brzmiące nazwisko - Sikora. Ciekawe?] ;]
Co do wypadku to nie wyobrażam sobie, by za marne pieniądze (nawet jak ma się długi) można było narażać siebie, a tym bardziej życie swojego dziecka! Brak słów na takich ludzi... :/
A Wasze wrażenia?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cruz dnia 07/01/18, 12:23 pm, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Scully
Kapitan
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kozienice
|
Wysłany: 06/11/02, 8:38 pm Temat postu: |
|
|
Jak zwykle kłótnie pomiędzy Yokas i Cruz rozwalają doszczętnie
Szczerze? Nie podobał mi się wątek Monroe. Taki naciągane strasznie to wszystko.
Za to podobała mi się cała sprzeczka Cruz z J.D i akcja przed komisariatem, gdzie trzeba było ich rozdzielać. Normalnie Cruz, jakby mogła to by faceta rozszarpała ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kurt
Sierżant
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 06/11/02, 10:44 pm Temat postu: |
|
|
Zgadzam się, że odcinek nie wciągał jakoś szczególnie i najciekawsze dla mnie z niego były kłótnie Yokas z Cruz. Sierżant przypomina mi małe dziecko, które zawsze musi postawić na swoim, więc stanie na środku komisariatu i będzie "tupać nóżkami i tłuc piąstkami" tak długo aż dostanie to, czego chce. I jak dla mnie Cruz wyraźnie szuka zaczepki albo próbuje się za coś odegrać na Faith, tylko że za bardzo się przy tym rzuca, więc Yokas nie sprawia specjalnych trudności zbywanie sierżant jakimś celnym wrzutem. Widać też, że sporo ludzi ma chyba dosyć Cruz, łącznie ze Swerskym, który Faith dał jedynie "wykład", a Cruz taki "opeer" że aż ściany się trzęsły.
P.S. To, co ci pożal się Boże rodzice zrobili by dostać odszkodowanie, to się po prostu w głowie nie mieści. Szkoda, że w ogóle od razu nie wypchnęli dzieciaka na środek ruchliwego skrzyżowania. :-/ Powinni iść oboje siedzieć, by to sobie wszystko dobrze przemyśleć, choć największa kara już ich spotkała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
Gość
|
Wysłany: 06/11/03, 12:28 pm Temat postu: |
|
|
Mnie osobiście ten odcinek też nie przypadl specjalnie do gustu. Zgadzam się z wami Monroe za bardzo tam histeryzowała. Taka z niej perfect policjantka, nie nagina przepisów, a potem dopiero się okaże co za ziółko z niej.
Komentarze Yokas odnośnie zaczepek Cruz mnie rozbrajają. Yokas Rządzi!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/11/03, 3:39 pm Temat postu: |
|
|
Kurt napisał: | Widać też, że sporo ludzi ma chyba dosyć Cruz, łącznie ze Swerskym, który Faith dał jedynie "wykład", a Cruz taki "opeer" że aż ściany się trzęsły. |
Tak, ale Swersky dał jej taki "opeer" głównie za tą bójkę przed komisariatem. Ale ok, już się nie czepiam, bo rzeczywiście zaczynam się robić jak taka Cruz Fakt, faktem - sprzeczki Yokas-Cruz wymiatały
A co do Monroe to zgadzam się z Maggie - niby taka święta, a tak naprawdę to już teraz ma jakiś układ z Finney`em, no wybaczcie :/ Wkurzała mnie tymi tekstami w ost. odcinku, że ona jest super idealna, bo na pewno nie jest... Jak zresztą każdy, z tym, że niekażdy donosi na swoich przyjaciół (bo Cruz i Yokas to chyba były jej najbliższe na posterunku, a mimo to na nie donosiła)... Ech, no comments ;\
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cortez
Porucznik
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 06/11/03, 8:16 pm Temat postu: |
|
|
zgadzam sie ze odcinek dos nieciekawy. gdyby nie Cruz&Hurt&Yokas bylby do bani. Sprzeczka Yokas&Cruz na komisariacie byla boska.
Bojka pod komisariatem w ogole wymiata.
Monroe mnie dobila w tym odcinku taka biedna zaplakana caly swiat sie na nia uwzial a Bog ma jej dosc. no prosze bez przesady kazdy ma problemy. a jak zabije czlowieka w strzelaninie to tak nie rozpacza.
co do Hurta to po jego zachowaniu widac ze cos z nim nie tak unika policjantow jak ognia i te jego skradania sie i ukrywanie twarzy naprawde jak Szczur. rozumiem ze podpadl na tamtym komisariacie ale tu nikt go nie znal i mogl sie zachowywac normalnie. (dopuki nie wpadl na Cruz)
Kurt nie zgodze sie z Toba. moze i Cruz musiala wyglosic opinie o Hurt'e i wszystkim powiedziec co zrobil i nie dziwie sie tez bym tak postapila.
ale to nie ona sprowokowala Yokas. gdyby Yokas nie wtracila swoich 5 groszy o machaniu rekoma przed nosem to Cruz nae=wet pewnie by jej nie zauwarzyla.
a co do Swerskyego to on tylko zwrocil Yokas uwage i Cruz tez by zwrocil ale ze doszlo jeszcze do tej bojki to dlatego sie wydarl. a nie dlatego ze jej nie lubi (choc prawdopodobnie tak jest )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kurt
Sierżant
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 06/11/03, 9:05 pm Temat postu: |
|
|
Kinia napisał: | moze i Cruz musiala wyglosic opinie o Hurt'e i wszystkim powiedziec co zrobil i nie dziwie sie tez bym tak postapila.
ale to nie ona sprowokowala Yokas. gdyby Yokas nie wtracila swoich 5 groszy o machaniu rekoma przed nosem to Cruz nae=wet pewnie by jej nie zauwarzyla.
a co do Swerskyego to on tylko zwrocil Yokas uwage i Cruz tez by zwrocil ale ze doszlo jeszcze do tej bojki to dlatego sie wydarl. a nie dlatego ze jej nie lubi (choc prawdopodobnie tak jest ) |
Uwaga o J.D. to swoją droga, miała prawo się wkurzyć na widok "kapusia" na własnym posterunku, ale jakby ktoś tobie machał przed twarzą rękoma, to też być pewnie zwróciła tej osobie uwagę. I Yokas miała do tego prawo. I nie wnikam w to, czy Swersky lubi Cruz czy nie, bo jeśli jest dobrym szefem, to prywatne zdanie odstawia na bok, ale prawda jest taka, że gdzie się Cruz nie pojawi, tam zawsze są jakieś awantury. A to nie sprzyja pracy na posterunku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/11/04, 12:42 am Temat postu: |
|
|
Kurt napisał: | gdzie się Cruz nie pojawi, tam zawsze są jakieś awantury. A to nie sprzyja pracy na posterunku. |
Racja, ale to jest właśnie w niej najciekawsze No sam powiedz - w końcu gdyby nie ona to ten odcinek nie byłby zbyt... hm... ciekawy... Moim zdaniem, byłby kompletną pomyłką A poza tym Bosco ma bardzo podobny temperament do Cruz i jak on gdzieś się pojawia to też są awantury, ale go się nikt nie czepia (bo jakby można było, nawet ja bym nie mogła ) Jest po prostu ciekawiej dzięki Cruz i już!
Kinia napisał: | Monroe mnie dobila w tym odcinku taka biedna zaplakana caly swiat sie na nia uwzial a Bog ma jej dosc. no prosze bez przesady kazdy ma problemy. a jak zabije czlowieka w strzelaninie to tak nie rozpacza. |
Dokładnie, wyjęłaś mi to z ust! Zgadzam się w 100%.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 06/11/04, 5:09 pm Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie to odcinek nawet mógł byc. Ten wątek z wypadkiem był dobry. W końcu tak jak to bywało wcześniej współpracowały wszystkie służby (nie był to odcinek tylko np o policjantach). Aczkolwiek wplątanie w ten wypadek Monroe to przesada. To tak jakby zakładac, że wokół bohaterów serialu kręci się cały świat i wszystkie rzeczy które się dzieją - dobre i złe - muszą ich dotyczyc. Monroe histeryczka - kiepskie to było.
Wątek Cruz i tego nowego strażaka ciekawy - można się było pośmiac.
Jak dla mnie to scenarzysci coś za bardzo kręcą, bo z jednej strony jest ona dobrym, twardym policjantem, a z drugiej strony zachowuje się jak dziewczynka 14 letnia która by wszystkich dookoła biła. Przykładem jest to jak rzuciła się na J.D. ale także to jak rzuciła się na Monroe w 6 sezonie co Finney ją odciągał (jakby mogła to by zaczęła gryźc).
Faith trochę przesadzała z tymi tekstami do Cruz, ale z tym żeby jej nie wymachiwała przed twarzą to miała rację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 06/11/04, 6:45 pm Temat postu: |
|
|
Marta napisał: | Jak dla mnie to scenarzysci coś za bardzo kręcą, bo z jednej strony jest ona dobrym, twardym policjantem, a z drugiej strony zachowuje się jak dziewczynka 14 letnia która by wszystkich dookoła biła. Przykładem jest to jak rzuciła się na J.D. ale także to jak rzuciła się na Monroe w 6 sezonie co Finney ją odciągał (jakby mogła to by zaczęła gryźc). |
Taaa, trochę racji masz, ale wcale się nie dziwię Cruz, że tak reaguje na Harta albo na Monroe. Najwyraźniej nie znosi szczurów i to widać. I bardzo dobrze Zresztą, chyba nikt nie lubi kapusiów, zwłaszcza na swoim posterunku.
Marta napisał: | Faith trochę przesadzała z tymi tekstami do Cruz, ale z tym żeby jej nie wymachiwała przed twarzą to miała rację. |
Zgadzam się, choć z drugiej strony Cruz nie wymachiwała jej rękami przed twarzą celowo - to było bardzo spontaniczne i tak szczerze to wątpię, by Cruz w ogóle wiązała to w jakikolwiek sposób z Yokas, a wręcz wydaje mi się, że nawet jej nie zauważyła, tylko musiała wyrzucić z siebie wściekłość jaką poczuła widząc obok J.D. a jak człowiek jest wściekły to naturalne jest (przynajmniej dla mnie ), że żywo gestykuluje.
btw. Moja mama po obejrzeniu scen z udziałem Cruz określiła ją jednym słowem - wariatka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inez
Porucznik
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: OchlaCity
|
Wysłany: 08/03/27, 2:23 pm Temat postu: |
|
|
Powiem szczerze ze ten odcinek tak srednio mi sie podobal.
Saha tez mnie zaczyna irytowac. Zrobila z siebie jakos idiotke z tym wypadkiem, bo to byl w koncu wypadek, toi nie ona zawinila a tak sie strasznie tym denerwowala. a swoja drogo co za rodzice narazaj zycie swojego synka i swoje za pieniadze z odszkodowania, i g... im z tego wyszlo bo pieniedzy pewnie nie dostana i ich syn zginal.
A co do J.D. jakos ta postac nie przypadla mi do gustu, taki troche lalusiowaty.
A co do Cruz, to zgadzam sie ze ta wymachujaca reka nie byla wcale skierowana do Yokas, pewnie Cruz tak poprostu ja wyciagnela, ale Faith oczywiscie musiala to wziasc do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|