|
|
Autor |
Wiadomość |
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 07/03/27, 11:54 pm Temat postu: 15. Revelations |
|
|
Tytuł USA: Revelations
Tytuł PL: Rewelacje
Premiera USA: 11/02/2005
Muzyka:
Howie Day - "Collide" - końcowe sceny odcinka
Opis:
Cruz idzie do lekarza, który informuje ją, że stadium jej choroby jest bardzo zaawansowane i bez odpowiedniego leczenia Cruz umrze. Ta jednak nie chce podejmować terapii, ponieważ pragnie cieszyć się resztą życia jaka jej została. Poza tym nie ma czasu na leczenie, gdyż zajmuje się sprawą gangu Maddoxa. Odkrywa bowiem, że Maddox zabijał członków rodzin ludzi, którzy chcieli wydać go policji. Cruz chce go zamknąć w więzieniu i zmusza pewnego faceta do zeznań. Poza tym idzie do matki Maddox'a, by go zaszantażować, a ten sam się pogrąża, kiedy chce zastrzelić Cruz. Na szczęście jednak nic jej nie jest, gdyż Santiago odepchnął ją z linii ognia. Manny nie ukrywa też, że martwi się o Cruz, gdyż zauważył jej dziwne zachowanie...
Z kolei Bosco może wrócić do pracy - o ile zaliczy test ze strzelania. Okazuje się jednak, że Bosco, po strzelaninie w szpitalu, gdzie uratował Faith życie, narażając własne, słabo widzi na jedno oko i strzelanie nie bardzo mu idzie. Bosco nie wie co robić, jest zdesperowany, gdyż nie wyobraża sobie życia bez pracy w policji na ulicy. Zwierza się więc Faith i prosi ją, by strzelała za niego. Ta jednak mu odmawia, co jest powodem ostrej sprzeczki między nimi.
Natomiast Sasha kiepsko się czuje. Zauważa to Sully, który zawozi ją do szpitala na badania. Wówczas Monroe wyjawia mu, że jest w ciąży. Oczywiście z Davis'em. Sull jest w lekkim szoku, nie wie co ma zrobić - powiedzieć o tym przyjacielowi, bo przecież Ty ma prawo wiedzieć, czy może milczeć i uszanować decyzję Monroe? Jak na razie nic nie mówi Davis'owi, choć sugeruje mu, że źle zrobił zrywając z Sashą.
Grace z kolei odnajduje swoją matkę, która odeszła z domu, gdyż była uzależniona od narkotyków i wybrała życie na ulicy. Foster chce odnowić z nią kontakt, ta jednak ucieka i więcej nie pokazuje się córce na oczy.
Carlos nadal martwi się o Holly, która nie wróciła jeszcze do Nowego Jorku. Idzie nawet na policję, jednak Yokas bagatelizuję sprawę i obiecuje, że zajmie się nią, kiedy Holly nie wróci do pracy po upływie swojego urlopu.
Gościnnie wystąpili:
Veronica Cruz jako Prokurator Angela Jocelyn
Dayna Devon jako Bezdomna kobieta
Dan Domingues jako Żałobnik
Lem Dunnigan jako Morales
Timothy Jerome jako Peter Lynch
Saundra McClain jako Pielęgniarka Mary Proctor
Helen Mirren jako Matka Grace/Annie Foster
Alyxx Morgen jako Pielęgniarka Morgen
Manny Perez jako Oficer Manny Santiago
Tom Alan Robbins jako Lekarz
Jennifer Sciole jako Brenda
Sebastian Sozzi jako Robert Knapp
David St. Louis jako Darren Maddox
Tamara Torres jako Pani Knapp
Victor Verhaeghe jako Instruktor
Daniel Whitner jako Bezdomny
Odcinek dobry, nawet bardzo, jeden z moich ulubionych w 6 sezonie.
Po pierwsze - Cruz. Nie wiem jak Wy, ale ja ją rozumiem. W końcu leczenie w jej wypadku i tak nie da wielkich efektów... Jasne, że gdyby była jakaś szansa, nadzieja, ale tak? Lepiej, żeby spędziła swoje ostatnie chwile robiąc to, co kocha, czyli po prostu pracując. Poza tym podobała mi się w tym odcinku - jak sama powiedziała, zrobi wszystko, by dostać to, czego chce, a taką ją lubię najbardziej ^^
Cruz: Oh, see I think you've got me confused with other cops here, Maddox. I'll do just about anything to get what I want. ^^
Po drugie - Santi&Cruz. Podobała mi się ta akcja jak Manny ją odciągnął z linii ognia. Poza tym widać, że oboje się lubią, a będzie to potem jeszcze bardziej widoczne (jupi, bo to w końcu jeden z moich ulubionych paringów ^^). I podobało mi się to:
{to Robert}
Cruz: This is a lot like a game of musical chairs. When, uh... when the music stopped you were the one holding the dead gangbanger. Now, I would say that warrants further review, wouldn't you, Officer Santiago?
Santiago: Yes, madam.
No i ta scena jak Cruz nie pozwoliła Santiago iść z nią do Maddox'a - widać, że się o niego martwi, a to jest słodkie.
Cruz: You just stay by the car.
Santiago: What?
Cruz: All I'm gonna do is talk to him.
Santiago: I'm not waiting by the ca...
Cruz: Don't make me order you, Manny.
No i ta rozmowa po prostu wymiata:
Santiago: Ever since I've known you, you've always been aggressive, but never like this. Never reckless. It's like you don't care what happens to you.
Cruz: Look, if you don't like the way I do things, go find another squad.
Santiago: Look, I'm not talking to you as a boss. I'm talking to you as a friend. ^^
Po trzecie - Bosco ^^ Fajnie, że powoli do nas wraca i teraz będzie go co raz więcej. Tęskniłam za nim, a każde jego pojawienie się na ekranie kwitowałam westchnieniem Poza tym podoba mi się ten wątek z jego wzrokiem. ;]
Po czwarte - Grace. Jeszcze bardziej ją lubię. Fajna jest. Ona i Carlos, bo oni też się co raz lepiej dogadują, a Nieto taki słodki, że się martwi o Holly. I podobał mi się ten tekst Grace:
Carlos: You know how everyone has that one thing that they're scared of? Rats for me.
Grace: You're scared of everything.
Nawet Monroe i Sully jakoś mi się podobali. Żal mi Sashy, ale cóż, mogła powiedzieć Ty'owi, bo przecież ma on prawo wiedzieć...
Na minus idzie tylko ta sprzeczka Bosco z Yokas:
Bosco: I'm not gonna sit behind a desk for the rest of my life. It's not gonna happen. So I'm asking you. Everything that we've been through together.
Yokas: You're not thinking straight. I'm gonna tell you right now, you do not wanna do this.
Bosco: It's all I got. If I don't get back on, what am I supposed to do?
Yokas: There are plenty of jobs that you can do down at the department.
Bosco: No. I need to be in the radio car, answering calls. It's what I do. It's what I'm good at. It's what I do!
Yokas: I can't help you.
Bosco: I saved your life that night and you won't do this for me? You're gonna sit there and you're gonna look at me and you're gonna tell me that you won't shoot a damn target?! Of all the people I thought that I c...- I could come to you.
Yokas: Bosco, that is not fair.
Bosco: To hell with you.
Yokas: Bosco!
Bosco: No, to hell with you!
Yokas: Bosco! Bosco don't do this.
I powiem tak - nie chodzi mi o sam fakt, że Yokas odmówiła, bo w gruncie rzeczy zrobiła dobrze [bo jak na ulicy mógłby pracować gliniarz z popsutym wzrokiem?], ale nie podobał mi się sposób w jaki to zrobiła!!! Jakby zapomniała, że gada z Bosco - swoim najlepszym przyjacielem, człowiekiem, który uratował jej życie...
Poza tym Faith co raz mniej mi się podoba - np. w scenie, kiedy gadała z Carlos'em o Holly to taka ważna była, jakby zapomniała o tym, jak spotykała się z Nieto na ulicy... ;-/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cortez
Porucznik
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 07/03/29, 5:35 pm Temat postu: |
|
|
odcinek niezly choc pamietam jak przez mgle. Cruz duzo i fajnie. scena na boisku i jak Manny odepchnal ja byla super. podobalo mi sie jak Cruz szantazowala Maddoxa wisiorkiem matki.
Carlos&Grace super duer ratownikow. sweet ze Carlos tak sie martwi o Holly. Nareszcie powraca Bosco i jak na niego przystalo juz cos broi
Yokas jak na przyjaciulke to niezla z niej zdzira ;/ szkoda slow. mogl jej nie ratowac i nie ,mial by problemu powinna to uszanowac i mu pomuc a nie wielka pani detektyw.
ten wontek z matka Grace mi sie nie bardzo podobal
ogolnie odcinek swietny. szkoda tylko ze mamy przed oczami wizje umierajacej Cruz.
a i jeszcze Sally i Monroe widac ze Sally sie o nia troszczy mimo ze kapowala i to chyba jego wyraz wdziecznosci za pomoc w sprawie Ty'a seniora. Monroe powinna Davisowi powiedziec takie jest moje zdanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cruz
Szef Biura
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 3297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ziemia-Europa-Polska-woj. kujawsko-pomorskie-Bydgoszcz
|
Wysłany: 07/03/29, 9:46 pm Temat postu: |
|
|
Cortez napisał: | Yokas jak na przyjaciulke to niezla z niej zdzira ;/ szkoda slow. mogl jej nie ratowac i nie mial by problemu powinna to uszanowac i mu pomuc |
Dokładnie. W końcu to przez nią de facto Bosco ma popsuty wzrok, bo ją uratował, więc co ona sobie kurwa myśli? ;p Bos może stracić pracę, podczas gdy ona dostała awans za darmo, a ona nie chce mu nawet pomóc?? Nie mówię, że ma za niego strzelać, ale jakoś motywować, pomóc mu w nauce, w treningach, cokolwiek!!! A nie potem jeszcze go dobijać. ;-/
Cortez napisał: | Monroe powinna Davisowi powiedziec takie jest moje zdanie |
Moje też, bo w końcu nie wiadomo jakby się Ty zachował gdyby wiedział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|