Faith i Fred

Cruz · Wysłany: 07/01/19, 2:23 pm Temat postu: Faith i Fred

Jak mogliśmy zapomnieć o tym związku - jedynym chyba, tak ważnym przynajmniej, małżeństwie w Third Watch?

Faith i Fred znają się jeszcze z czasów liceum. Szybko wzięli ślub, a Faith urodziła dzieci, rezygnując z dalszej nauki. Fred często popijał, popadł w alkoholizm, jednak Yokas go z niego wyciągnęła, wspierając go.
Oboje się kochali. To było widać.
Niestety częste i dość dwuznaczne kontakty Faith z Bosco oraz niemal ciągła praca w policji popsuły relacje między małżeństwem tak bardzo, że Fred znalazł sobie w końcu inną kobietę.
Fred uzyskał prawo do opieki nad dziećmi i wziął do siebie młodszego syna. Starsza córka Emily, wolała zostać z matką.

Co ja myślę o tym związku?

Kochali się. To nie ulega najmniejszej wątpliwości. I choć Fred nie zawsze był taki super to jednak miał swoje przebłyski i ja w sumie żałuję, że im nie wyszło.
Ale to Fred schrzanił ;/
Choć z drugiej strony wcale mu się nie dziwię, że podejrzewał, że Faith i Bosco łączy coś więcej. Tak to mogło wyglądać. Więc...

A co Wy myślicie?

jolek · Wysłany: 07/01/19, 6:41 pm Temat postu:

kurcze czy ja we wszystkim będę się z Tobą zgadzać? fajnie byłoby się troszkę "pokłócić" Smile

faktycznie chyba najważniejsza para w TW, bardzo szkoda że im nie wyszło, po tym wszystkim co razem przeszli... żal mi było Faith, ale z drugiej strony Fredowi też nie było łatwo... w kółko tylko praca i Bosco Smile

który facet by to wytrzymał? a ten specyficzny związek Yokas i Bosco nie był łatwy do rozgryzienia i zrozumienia, zwłaszcza dla zwykłego faceta, który poprostu ukochaną kobietę chciał mieć przy sobie, bezpieczną... żal mi było też często ich dzieciaków Sad

tyle razy wszyscy razem zamartwiali się i nie wiedzieli czy ona wogóle wróci żywa z pracy? jednak w takich sytucjach wina zazwyczaj leży po obu stronach Sad

trudno mi sobie teraz przypomnieć jakieś konkrety, ale wciąż pamiętam jak Faith w tajemnicy przed Fredem zrobiła sobie aborcję....

Cruz · Wysłany: 07/01/20, 8:03 pm Temat postu:

A nic nie mów o tej aborcji! Evil or Very Mad

Kurwa, głupia! On tak chciał tego dziecka, a ona usunęła, bo tak jej było wygodniej - masakra!

I owszem - wina leży po obu stronach. Bo czy Faith nie mogła nie zostawać po godzinach? Nie, zawsze zostawała, choć Fred nie raz ją prosił, by wracała wcześniej. I czy musiała ciągle przy nim gadać o Bosco? Ja rozumiem, że jest jego przyjaciółką i w ogóle, ale to naprawdę mogło wyglądać dwuznacznie... Choć Fred mógł ją zapytać... Ech... ;/ Szkoda ich w sumie.

A to, że się zgadzamy to właśnie fajnie Very Happy

Choć zobaczy się, bo może nie we wszystkim Wink

Scully · Wysłany: 07/01/21, 2:04 pm Temat postu:

Co nie zmienia faktu, że to Fred znalazł sobie inną i zostawiła Faith... I za to go niecierpię ;p

Cruz · Wysłany: 07/01/22, 2:20 am Temat postu:

No fakt, ale nie układało się im od dłuższego czasu, głównie z winy Faith. A jak Fred chciał z nią pogadać to ta go ignorowała. Obudziła się za późno ;/
Choć i tak jej żałuję. Nie zasłużyła na to. Mimo wszystko.